MINISTERSTWO FINANSÓW.

i

Autor: mf.gov.pl

Polska ma dwa tygodnie na spłatę 720 mln zł! Przyszło wezwanie

2019-03-04 11:32

Fundusz Abris dał rządowi dwa tygodnie na zapłatę 720 mln zł odszkodowania zasądzonego przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie. Liczy, że przelew przyjdzie szybko. Jeśli go nie będzie, jest gotowy na egzekucję należności oraz walkę o 90 mln zł odsetek.

Niedawno informowaliśmy, że Skarb Państwa przegrał w szwedzkim sądzie spór z funduszem Abris o wywłaszczenie go z akcji FM Banku. Chodzi o decyzję Komisji Nadzoru Finansowego sprzed pięciu lat. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", w piątek ministerstwo finansów otrzymało wezwanie do zapłaty, w którym Abris zaznacza, że brak dobrowolnego wykonania wyroków arbitrażu pociągnie za sobą konieczność podjęcia działań, zmierzających do wykonania ich w drodze egzekucji. Należna kwota razem z odsetkami to blisko 720 mln zł plus 3,8 mln euro (ponad 16 mln zł) kosztów prawnych. Co się stanie, jeśli Polska nie zapłaci? Fundusz teoretycznie może zajmować pieniądze np. z obligacji rządowych, kupionych przez inwestorów, ale także z kwoty, przeznaczonej na spłatę zobowiązań. Nie można wykluczyć również zajęcia majątku spółek Skarbu Państwa, choć to ostateczność.

Ścieżka odwoławcza

Z ustaleń "DGP" wynika, że Prokuratoria Generalna zamierza skorzystać ze ścieżki odwoławczej i zaskarżyć wyrok do szwedzkiego Sądu Najwyższego. Paweł Gieryński, partner zarządzający w Abrisie mówi, że nie bierze w ogóle pod uwagę, iż Polska nie wypłaci odszkodowania i zapowiada możliwe skierowanie sprawy na drogę prawną.

– Mamy silne przesłanki, aby domagać się jeszcze ponad 90 mln zł odsetek – tłumaczył Gieryński w rozmowie z „DGP”. – Gdybyśmy mieli przekonanie, że Polska wypłaci nam odszkodowanie, wówczas możemy zrezygnować z odwołania i dodatkowych pieniędzy – zadeklarował.

Przegrana w szwedzkim sądzie

Według "DGP", decyzją KNF kontrolowana przez fundusz Abris spółka PL Holdings została zmuszona do sprzedaży FM Banku, a biegli wycenili wówczas szkodę funduszu na ponad 2,1 mld zł. Sprawa trafiła do międzynarodowego arbitrażu, bo właściciel banku jest zarejestrowany w Luksemburgu i bronił się na podstawie umowy o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji, jaką zawarła z tym krajem Polska. Ten uznał rację inwestora i przyznał mu odszkodowanie w wysokości ok. 760 mln zł.

Polska zaskarżyła tę decyzję do sądu apelacyjnego w Szwecji, właściwego dla sprawy. Jak informowała gazeta, sprawę tę przegrała i państwo ma zapłacić odszkodowanie plus inne koszty, łącznie w wysokości ok. 650 mln zł.

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze