 
              - Premier Tusk bagatelizuje rekordowy przyrost długu publicznego, uzasadniając go koniecznością inwestycji w bezpieczeństwo i rozwój kraju w obliczu wojny za granicą.
- Polska gospodarka ma się dobrze, o czym świadczy stłumiona inflacja, niskie bezrobocie i status jednego z najszybciej rozwijających się krajów, który "przegonił Japonię" pod względem wzrostu.
- Rząd utrzymuje budżet "w ryzach", pomimo wysokich deficytów (290 mld zł w 2025 r., 270 mld zł w 2026 r.) i zwiększonego finansowania ochrony zdrowia o 80 mld zł.
- Dług publiczny (EDP) ma wzrosnąć z 59,8% w 2025 r. do 65,4% w 2026 r., jednak premier uważa, że sytuacja jest pod kontrolą i nie doprowadzi do kryzysu
Rekordowy dług publiczny. Rząd Tuska ma plan? Znamy szczegóły
Prognozy Ministerstwa Finansów mówią o rekordowym długu publicznym, a deficyt ma sięgnąć setek miliardów złotych. Mimo to premier Donald Tusk uspokaja, tłumacząc wzrost zadłużenia koniecznością inwestycji w bezpieczeństwo. Czy finanse państwa są pod kontrolą? Szef rządu zapewnia, że polska gospodarka jest w doskonałej kondycji i nie grozi nam kryzys.
Wzrost zadłużenia państwa, który budzi obawy części ekonomistów, jest według premiera Donalda Tuska w pełni uzasadniony. W rozmowie z TVP Info szef rządu podkreślił, że nie traktuje tego jako powodu do niepokoju, a obecna sytuacja geopolityczna wymusza na Polsce bezprecedensowe wydatki. Świadome decyzje o zwiększeniu długu publicznego podyktowane były przede wszystkim koniecznością dozbrojenia armii w obliczu wojny za wschodnią granicą. Tusk zapewnił, że rząd ma pełną kontrolę nad sytuacją.
„Świadomie podejmowaliśmy decyzję, że będzie większy dług, bo mamy wojnę za granicą, musimy dozbroić armię, to są ogromne koszta” – stwierdził premier. Jednocześnie zaznaczył, że kondycja polskiego zadłużenia na tle innych państw jest stabilna. „Nasz dług jest nieporównywalny z innymi państwami rozwiniętymi, jak Włochy czy Francja. Nie skończy się kryzysem, mamy wszystko pod kontrolą” – zapewnił.
Polska gospodarka w czołówce? Tusk o wzroście i inflacji
Jako argument za stabilnością finansów państwa premier wskazał na dobrą kondycję polskiej gospodarki. Mimo rosnącego długu, kluczowe wskaźniki ekonomiczne mają napawać optymizmem. Zdaniem premiera, mimo trudnych warunków, polska gospodarka notuje jedne z najlepszych wyników wśród rozwiniętych krajów, co potwierdzają dane o wzroście gospodarczym i niskim bezrobociu.
„Zdusiliśmy inflację do poziomu celu inflacyjnego, utrzymaliśmy bezrobocie na jednym z najniższych poziomów w UE, wybiliśmy Polskę na najwyższy wzrost – jestem z tego dumny” – podkreślił Donald Tusk. W jego ocenie Polska stała się liderem w regionie, wyprzedzając pod pewnymi względami nawet globalne potęgi. „Jesteśmy jednym z najszybciej rozwijających się krajów spośród tych najbogatszych na świecie. (...) Przegoniliśmy Japonię” – mówił szef rządu.
Jak wysoki będzie deficyt i zadłużenie? Znamy prognozy
Mimo uspokajającego tonu premiera, prognozy Ministerstwa Finansów wskazują na skalę wyzwania. Założony na 2025 rok deficyt budżetowy ma wynieść blisko 290 mld zł, a w kolejnym roku ma nieznacznie spaść do 270 mld zł. Przełoży się to bezpośrednio na relację długu do PKB. Zgodnie z unijną definicją, dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (EDP) ma wzrosnąć z 59,8 proc. PKB w 2025 r. do 65,4 proc. w 2026 r. Na pytanie o tak dużą dziurę budżetową, premier odpowiedział krótko: „Rząd trzyma to w ryzach”.
W rozmowie poruszono również kwestię wydatków na ochronę zdrowia. Premier zaznaczył, że jego rząd przeznacza na ten cel „80 miliardów zł więcej, niż poprzednicy”, ale samo zwiększanie budżetu nie rozwiąże problemów systemu. „Tutaj nie będzie wodospadu pieniędzy, trzeba mądrze zarządzać tymi środkami” – podsumował.
 
		                 
                  
 
            
         
            
         
            
         
            
         
            
        