To jednak dopiero początek. Komisja Europejska chce, aby w przyszłości ustalić stały system rozdzielania uchodźców na poszczególne kraje członkowskie. - To musi być obowiązkowe. Mam nadzieję, że tym razem nie będzie żadnej retoryki, bo potrzebne są działania" - mówił szef KE. Z kolei Polska postuluje, aby zamiast tego przyjęcie uchodźców było dobrowolne.
Sprawdź koniecznie: Polski nie stać na przyjęcie uchodźców? UE daje na jednego 10 tys. euro
Według najnowszego scenariusza Brukseli do Polski trafi 9 287 osób z grupy 120 tys. uchodźców. Łącznie z 2 tys. imigrantów, które rząd Ewy Kopacz już wcześniej zdeklarował się przyjąć, do naszego kraju przyjedzie ponad 11,5 tys. uciekinierów.
W rozdzielaniu przydziałów KE brała pod uwagę liczbę mieszkańców kraju, PKB, stopę bezrobocia i liczbę składanych w nich wniosków o azyl. Z 120 tys. osób najwięcej - bo aż 31 443 trafi do Niemiec, który świecą przykładem dla Europy. 24 031 znajdzie schronienie we Francji, a 14 931 we Hiszpanii. Znaczniej mniej - 2 978, pojedzie do Czech, 1 502 na Słowację, 780 na Litwę i 133 na Maltę. Kraje jak Węgry, Grecja czy Włochy nie dostały przydziału, gdyż na co dzień zmagają się z setkami tysięcy uchodźców trafiających z Bliskiego Wschodu oraz Afryki.
Juncker w środowym wystąpieniu w Parlamencie Europejskim przypomniał o tym, że sami Europejczycy byli kiedyś imigrantami. Wspomniał również o 20 mln Polakach i osobach pochodzenia polskiego, mieszkających poza granicami Polski. - Europa jest kontynentem, gdzie prawie wszyscy kiedyś byli uchodźcami. Miliony Europejczyków uciekały przed prześladowaniami, wojną, dyktaturą i opresją - powiedział szef KE.
Zobacz również: Ministerstwo Pracy otwarte na uchodźców. W Polsce będą mogli legalnie pracować
Na każdego uchodźcę Bruksela wygospodaruje po 6 tys. euro. Resztę wydatków związanych z przyjęciem imigrantów i sprowadzeniem ich rodzin, będą spoczywały na władzach krajowych poszczególnych państw. Plan Komisji zakłada czasowe zawieszenie transportu uciekinierów, ale wówczas wiązać się to będzie z płaceniem kwoty rzędu 0,02 procent PKB do specjalnego funduszu.
Propozycję Brukseli mają teraz omówić unijni ministrowie spraw wewnętrznych.
Źródło: bankier.pl