Polska - Kolumbia, Robert Lewandowski

i

Autor: Cyfrasport Robert Lewandowski po meczu Polska - Kolumbia na mundialu

Polska reprezentacja ma twarz przegranych, a nie ludzi sukcesu

2018-06-26 14:11

Miało być pięknie, a wyszło jak na każdym mundialu w XXI wieku: reprezentacja Polski zagrała pierwszy mecz, następnie mecz o wszystko, a 28.06.2018 zagra z Japonią mecz o honor. Fatalna postawa naszych piłkarzy nie tylko przekłada się na frustrację kibiców, ale też na spadek wartości poszczególnych graczy. Zobacz, co stracili nasi piłkarze.

W piłce nożnej zarabia się pieniądze nie tylko z gry w klubie, ale i z gry w reklamach. Piłkarze reprezentacji Polski, trener Adam Nawałka, a nawet prezes PZPN, Zbigniew Boniek, przed mundialem ochoczo podpisywali kontrakty reklamowe. Zapewniali, że najlepszym piwem jest Tyskie i Warka, płyny należy uzupełniać napojem izotonicznym 4-Move, włosy trzeba myć szamponem Head & Shoulders, a niezawodny dezodorant to Rexona. Oczywiście to skrócona lista produktów, które reklamowali ludzi związani z naszą piłkarską kadrą. Czy słaba gra na mistrzostwach świata w Rosji zagrozi ich pozycji na rynku reklamowym?

- Nasi reprezentanci to nie są ludzie, którzy cały czas idą do przodu i są twarzą sukcesu. Oni mają twarz przegranych – ocenia Paweł Wieczorek, medioznawca Uniwersytetu SWPS. Zaznacza jednak, że dla wielu producentów nie ważne jak się mówi o ich ambasadorach, ważne że się mówi. - To, że się mówi o piłkarzach nawet nie koniecznie dobrze, to dla producentów nie do końca musi być złe, bo ich reklamy są przez to lepiej zauważalne, aczkolwiek wartość naszej kadry spada.

Gdyby Robert Lewandowski i spółka chociażby wyszli z grupy, na pewno by się ustawiła kolejka chętnych do podpisania kolejnych umów z piłkarzami. Teraz zamiast tego już pojawiają się medialne doniesienia, że piłkarze nie tylko mogą mieć problem z graniem w reklamach, ale i graniem w nowych klubach.

- Wysokość przyszłych kontraktów z pewnością byłaby wyższa, gdyby polscy piłkarze pokazali maksimum swoich umiejętności przy maksymalnym wysiłku, a ani jednego, ani drugiego nie było widać. Gdyby był sukces, to i więcej ewentualnych reklamodawców byłoby zainteresowanych współpracą – zauważa Wieczorek. Mimo to dodaje, że reklamy, w których piłkarze czy trener wzięli udział, z billboardów i ekranów naszych telewizorów oraz monitorów nie znikną. - Mowy o jakimś zerwaniu kontraktu reklamowego raczej nie ma. Podczas podpisywania umów długoterminowych obydwie strony, reklamodawca i piłkarz, zabezpieczają się jak mogą i na pewno podczas negocjacji brali pod uwagę, że reprezentacja może nie odnieść sukcesu – wyjaśnia medioznawca.

Psycholog sportu z Uniwersytetu SWPS, Ewa Serwotka dodaje, że nie pomogły też wypowiedzi naszej reprezentacji po przegranym 0:3 meczu z Kolumbią. Robert Lewandowski, który stwierdzał, że „nie wyszkolono go tak, żeby minął kilku rywali i strzelił bramkę” najzwyczajniej w świecie strzelił, ale nie gola, tylko sobie w kolano.

- Wizerunek naszych piłkarzy na pewno ucierpiał, zwłaszcza po tak niefortunnych wypowiedziach jak te Roberta Lewandowskiego – przyznaje Ewa Serwotka, ale od razu zaznacza, że wciąż wierzy w naszą kadrę, a zdenerwowanie fanów jest chwilowe.

- Kibice mogą być sfrustrowani właśnie dlatego, że nasi piłkarze warci są miliony euro i zarabiają też dużo, aczkolwiek te sumy są dla przeciętnego kibica i tak niewyobrażalne, więc jest po prostu smutek po odpadnięciu z mundialu. Można zaobserwować, że w sieci, po tym jak te emocje zaczynają opadać, widać już zrozumienie dla naszych reprezentantów. Warto tu przypomnieć słowa sir Alexa Fergusona, który mówił, że kibicować trzeba zarówno jak drużyna wygrywa, ale i też jak przegrywa. Nasza reprezentacja wielokrotnie podnosiła się po porażkach i myślę, że teraz będzie tak samo – mówi psycholog.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze