Polska uruchamia fabrykę materiałów wybuchowych
Grupa Azoty, Polska Grupa Zbrojeniowa, Mesko i Agencja Rozwoju Przemysłu podpisały w poniedziałek (18.11) list intencyjny ws. zwiększenia produkcji materiałów wybuchowych.
Od dawna pracujemy nad tym, żeby zwiększyć krajowe zdolności dokładne produkcji amunicji, zwłaszcza 155mm. Nasi poprzednicy mieli wiele lat na to, żeby takie zdolności rozwinąć, nie zrobili tego"-dodaje w poście resort obrony.
Cztery podmioty podpisujące listy intencyjny wydały wspólny komunikat, w którym zadeklarowano, że "spółki zamierzają współpracować w zakresie rozbudowy na terenie Polski kompetencji produkcyjnych materiałów wybuchowych wraz z bazą surowcową". Jak podkreślono, tego typu zdolności w polskim przemyśle zostały w ostatnich latach utracone.
"Z uwagi na wzmożone zapotrzebowanie Sił Zbrojnych m.in. na amunicję wielkokalibrową konieczne jest uruchomienie produkcji tychże komponentów" – czytamy.
Sygnatariusze listu zgodzili się m.in. co do "możliwości powstania" fabryki nitrocelulozy i prochów wielobazowych w Polsce; zamierzają także wspólnie opracować harmonogram prac, a także m.in. współdziałać w pozyskiwaniu finansowania czy współpracy z ekspertami.
Amunicja 155 mm najbardziej poszukiwana
W uroczystym podpisaniu listu w tarnowskiej siedzibie Grupy Azoty wziął udział także wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
"To ważny moment dla Tarnowa i jeszcze ważniejszy moment dla bezpieczeństwa Polski. Od dawna pracujemy nad tym, żeby zwiększyć krajowe zdolności dokładne produkcji amunicji, zwłaszcza 155mm. (...) Jutro na Radzie Ministrów będziemy przyjmować ustawę o budowie fabryki amunicji w Polsce. To krok milowy dla bezpieczeństwa naszego państwa. Polska jest na tyle dużym państwem, które powinna posiadać zdolności do produkcji amunicji" – podkreślił.
Szef MON zaznaczył, że przedsięwzięcie ma zapewnione finansowanie, którego sposób będzie przedłożony w projekcie ustawy.
„Jesteśmy w stanie wyasygnować w trybie pilnym około 3 mld zł na ten cel, żeby ta fabryka powstała w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy” - zapowiedział.
Według ministra amunicja 155 mm jest obecnie najbardziej potrzebna na Ukrainie i najbardziej poszukiwana na całym świecie, żeby pomóc walczącej Ukrainie.
„To jest przełomowa ustawa, to jest krok milowy w naszych działaniach na rzecz bezpieczeństwa państwa polskiego i wszystkie siły, i środki zostaną skierowane po to, żeby Polska zyskała te zdolności” - zapewnił wicepremier. Według niego docelowo w Polsce – w porozumieniu z NATO i UE – mogłaby powstać więcej niż jedna fabryka amunicji.
Kosiniak-Kamysz odnosząc się do planów produkcji w tarnowskich Azotach komponentów do amunicji - nitrocelulozy i prochów wielobazowych ocenił, że produkcja ta będzie bezpieczna, a spółka ma wystarczająco odpowiednich terenów, aby ją na nich prowadzić.
Szef MON zaznaczył, że polska obecnie nie posiada zdolności produkcyjnych tych komponentów, a europejskie zapotrzebowania na nitrocelulozę to ok. 27 tys. ton rocznie z projekcją wzrostu do 44 tys. ton rocznie. „Polska dzisiaj nie bierze w tym udziału, więc musimy te zdolności nabywać. Inwestycje w polski przemysł zbrojeniowy są dla naszego rządu absolutnym priorytetem” - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski ocenił podczas podpisania listu intencyjnego, że przedsiębiorstwa uczestniczące w tym porozumieniu „są najlepiej spozycjonowane, żeby budować nasze bezpieczeństwo”.
„Jest to dopiero pierwszy krok. Gdy mówimy fabryka amunicji mamy na myśli szereg zakładów, które po pierwsze zwiększą liczbę wyprodukowanej amunicji w Polsce, a po drugie spolonizują łańcuch dostaw, tak żebyśmy byli możliwie niezależni, bo to jest element naszego bezpieczeństwa” - wskazał szef MAP.
To wydarzenie przełomowe
Prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Michał Dąbrowski zauważył, że podpisany list intencyjny i współpraca polskich przedsiębiorstw w zakresie produkcji amunicji „to wydarzenie przełomowe ze względów bezpieczeństwa, ale też otwierające ogromne przestrzenie i możliwości biznesowe dla wszystkich partnerów”.
Według członka zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusza Bąka, spółki wchodzące w jej skład, w tym głównie Mesko od września br. podejmują działania mające na celu zwiększenie zdolności produkcyjnej amunicji.
„Jesteśmy przekonani, że we współpracy z Grupą Azoty będziemy w stanie odpowiedzieć na oczekiwania, które rząd stawia przed polskimi spółkami w tym zakresie – zapewnić bezpieczeństwo amunicyjne Polsce i Wojsku Polskiemu” - zaznaczył.
Jak ocenił prezes Azotów Tarnów Adam Leszkiewicz, dla tej spółki chemicznej, która obecnie znajduje się w trudniej sytuacji finansowej i wdraża program naprawczy, zaangażowanie w produkcję nitrocelulozy i prochów wielobazowych jest częścią jej nowego modelu biznesowego.
„Nasz udział w projekcie związanym z nitrocelulozą i prochami jest elementem znajdowania nowych obszarów i nisz rozwojowych. Traktujemy ten obszar jako jeden z ważnych elementów przyszłych pozytywnych wyników operacyjnych dla Grupy Azoty” - zadeklarował Leszkiewicz.