- (...) W Stoczni Wojennej jest naprawdę duży potencjał. Przede wszystkim spółka nie utraciła wiedzy fachowej i najważniejszych kompetencji. To bardzo ważne. Przez lata upadłości kadra zachowała umiejętności w zakresie produkcji stoczniowej. Jeżeli więc chodzi o merytoryczny, techniczny poziom wykonywanych prac, w Stoczni Wojennej jest naprawdę nieźle – powiedział dla Portalu Stoczniowego, Konrad Konefał.
Przejmowanie najlepiej wykwalifikowanych pracowników przez zagraniczne firmy to jeden z problemów z jakimi muszą borykać się polskie przedsiębiorstwa. To samo dotyczy sektora stoczniowego. Zakłady skandynawskie czy angielskie oferują lepsze pieniądze. Jednak jak przyznaje Konefał w Stoczni Wojennej wiele osób zostało na stanowiskach, głównie przez szczególny sentyment do pracy we flocie wojennej.
W pierwszym kwartale 2018 roku stocznia przeszła przez proces restrukturyzacji. Spora cześć załogi przeszła na emerytury. Aktualnie stocznia przygotowuje się do realizacji trzech dużych kontraktów remontowo-modernizacyjnych. Chodzi o okręty ORP Kontradmirał Xawery Czernicki, ORP Generał Tadeusz Kościuszko oraz ORP Arctowski. Ministerstwo obrony podjęło decyzję o remontach tych okrętów. Nie ustalono jednak jeszcze dokładnego zakresu prac i ich ceny. Wiadomo jednak, że nowe zamówienia będą się wiązały z dodatkowymi etatami. Jeżeli uda się pozyskać kontrakty w takim kształcie jaki jest zakładany, to do pracy przyjętych zostanie nawet 150 nowych pracowników.
W Stoczni Wojennej w obecnej chwili remontowany jest trałowiec ORP Śniardwy, realizowana jest również część prac na ORP Lublin, którego remont w Świnoujściu prowadzi stocznia Gryfia. Poza tym rozpoczęto budowę okrętu dla marynarki szwedzkiej.