Polski przemysł bije rekordy. Dlaczego więc sprzedaje coraz taniej?

Polskie fabryki pracują pełną parą, notując imponujące wzrosty, a jednocześnie sprzedają swoje towary najtaniej od ponad roku. Ten gospodarczy paradoks kryje w sobie walkę o odbudowę zysków i pokazuje, kto tak naprawdę zarabia na niższych kosztach. Sukces ma jednak drugie dno – rosnące ryzyko związane ze spowolnieniem w Niemczech.

Trzy masywne chłodnie kominowe elektrowni, z widoczną parą wodną wydobywającą się z jednej z nich, na tle pochmurnego nieba. Na pierwszym planie fragment zielonego pola, a za nim kompleks budynków przemysłowych i słupy wysokiego napięcia. O rozwoju przemysłu przeczytasz na Super Biznes.

i

Trzy masywne chłodnie kominowe elektrowni, z widoczną parą wodną wydobywającą się z jednej z nich, na tle pochmurnego nieba. Na pierwszym planie fragment zielonego pola, a za nim kompleks budynków przemysłowych i słupy wysokiego napięcia. O rozwoju przemysłu przeczytasz na Super Biznes.
  • Analiza danych rynkowych z września 2025 roku ujawnia, jak polskie firmy wykorzystują stabilizację globalnych łańcuchów dostaw do odbudowy swojej rentowności
  • Spadające koszty surowców pozwalają producentom modyfikować swój model biznesowy w celu maksymalizacji marży zysku przy rosnącym wolumenie sprzedaży
  • Eksperci rynku wskazują, że spowolnienie gospodarcze w Niemczech stanowi kluczowy czynnik w zarządzaniu ryzykiem dla polskich eksporterów w nadchodzących miesiącach
  • Dynamiczny wzrost produkcji maszyn i urządzeń jest sygnałem, że przedsiębiorstwa intensywnie inwestują w skalowanie biznesu i przyszły rozwój firmy
  • Czy obecna strategia biznesowa oparta na niskich cenach fabrycznych pozwoli utrzymać przewagę konkurencyjną w obliczu nowych trendów rynkowych?

Polska fabryka na najwyższych obrotach. Dlaczego więc sprzedaje coraz taniej?

We wrześniu 2025 roku polski przemysł nabrał wiatru w żagle, notując wzrost produkcji sprzedanej o 7,4% w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. To najlepszy wynik od kwietnia 2024 roku i rezultat znacznie przewyższający oczekiwania analityków. Co ważne, ożywienie objęło niemal całą gospodarkę, bo aż 32 z 34 działów przemysłu odnotowały wzrosty. Głównym motorem napędowym okazały się inwestycje firm, ponieważ produkcja maszyn i urządzeń, które przedsiębiorstwa kupują z myślą o rozwoju, wzrosła aż o 16,0%. Liderami były firmy zajmujące się naprawą i konserwacją maszyn (wzrost o 34,6%), producenci maszyn i urządzeń (+16,2%) oraz sektor motoryzacyjny (+12,8%). Tak silny impuls sugeruje, że środki z Krajowego Planu Odbudowy zaczynają realnie napędzać aktywność gospodarczą.

Jednak ten produkcyjny boom odbywa się w nietypowych warunkach, ponieważ ceny, po jakich fabryki sprzedają swoje towary, wciąż spadają. We wrześniu wskaźnik cen producentów (PPI) był o 1,2% niższy niż rok wcześniej, a ten spadkowy trend utrzymuje się nieprzerwanie od lipca 2023 roku. Największe obniżki dotknęły branże silnie uzależnione od rynków surowcowych. Przykładowo, ceny w rafineriach spadły o 6,3%, a w produkcji metali o 4,7%. Główną przyczyną tego zjawiska są niższe ceny surowców na świecie, w tym ropy naftowej tańszej o około 20-23% w skali roku, oraz ustabilizowanie globalnych łańcuchów dostaw, co zmniejsza presję kosztową na przedsiębiorstwa.

Kto zgarnia zyski? Czas na radość, ale zerkając na Niemcy

Rozdźwięk między spadającymi cenami w fabrykach a wciąż rosnącymi cenami w sklepach, gdzie inflacja konsumencka wyniosła we wrześniu 2,9%, wskazuje na ważne zjawisko. Producenci, płacąc mniej za komponenty, nie przenoszą w całości tych oszczędności na finalnych odbiorców. Taka strategia pozwala im odbudować marże zysku, które w poprzednich latach były mocno nadwyrężone przez gwałtowny wzrost kosztów energii i materiałów. Ta rzadka kombinacja, czyli rosnąca sprzedaż liczona w sztukach przy jednoczesnym spadku cen fabrycznych, świadczy o silnej konkurencji na rynku. Firmy walczą o klientów, ale dla wielu z nich może to być wyzwaniem dla długoterminowej rentowności.

Pomimo optymistycznych danych produkcyjnych, przyszłość polskiego przemysłu obarczona jest sporym ryzykiem, które pochodzi głównie z zagranicy. Największym zagrożeniem jest pogłębiający się kryzys w niemieckiej gospodarce, która pozostaje kluczowym odbiorcą naszego eksportu. Spadek popytu z Niemiec może w najbliższych miesiącach uderzyć w polski sektor motoryzacyjny i maszynowy. Dodatkowo cała europejska branża motoryzacyjna przechodzi trudną restrukturyzację, zmagając się z przestojami w fabrykach takich jak Stellantis i rosnącą konkurencją ze strony chińskich marek. Ekonomiści studzą również entuzjazm, wskazując, że świetny wrześniowy wynik mógł być częściowo zawyżony przez korzystny układ kalendarza, co stawia pod znakiem zapytania trwałość ożywienia.

Super Biznes SE Google News
Leszkiewicz - co potem z przemysłem?
QUIZ PRL. Tak pracowano w PRL
Pytanie 1 z 16
Ten popularny w Polsce kobiecy zawód już nie istnieje. Chodzi o:
QUIZ PRL. Tak pracowano w Polsce Ludowej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki