Na koniec trzeciego kwartału 2021 r. do Krajowego Rejestru Długów wpisanych było 4472 dłużników z branży rolniczej. To nieznacznie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy ich liczba wyniosła 4533. Natomiast wzrosło rok do roku łączne zadłużenie tej grupy. Ostatnio kwota ta osiągnęła 306,1 mln zł, a 12 miesięcy wcześniej w statystykach widniało 295,4 mln zł.
Czytaj także: Boże Narodzenie zniszczy drożyzna? Ceny będą gigantyczne
Najwyższe zadłużenie mają producenci żywności z województwa mazowieckiego. To właśnie tam, ponad 1200 przedsiębiorców ma do oddania blisko 90 mln zł. Na drugim miejscu są przedsiębiorcy z Wielkopolski, zadłużeni na ponad 82 mln zł. Podium zamykają producenci żywności z woj. kujawsko-pomorskiego (47,7 mln zł), gdzie również zarejestrowana jest najbardziej zadłużona firma z tej branży. Tamtejsza spółka jawna ma zaledwie 2 zobowiązania finansowe, ale na łączną kwotę przekraczającą 12 mln zł. Po drugiej stronie, czyli z najmniejszym zadłużeniem, są firmy, które działają w woj. świętokrzyskim (10 mln zł), opolskim (11 mln zł) oraz podkarpackim (13 mln zł).
Producenci żywności i napojów oraz rolnicy zalegają ze spłatą swoich zobowiązań na łączną kwotę ponad 534 mln zł. Większość, bo 315 mln zł, to zaległości finansowe wobec banków. Ponad 92,6 mln zł muszą oddać firmom handlowym. Trzecie w kolejce po pieniądze są firmy z branży przetwórstwa przemysłowego, które czekają na zwrot 54,6 mln zł.
Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny, zwraca uwagę na wzrost zadłużenia rolników w br. Jego zdaniem widać, że mimo otwarcia gospodarki, nie doszło do poprawy sytuacji tej grupy. To niepokojący sygnał świadczący o stopniowym pogarszaniu się kondycji całego sektora. Ekspert podkreśla, że w tym roku ceny nawozów wzrosły o 200 proc., chemii rolniczej (np. środki grzybobójcze) - o 40 proc., a skupu - o 20 proc. Do tego dochodzi coraz droższe paliwo, którego średniej wielkości gospodarstwo zużywa w produkcji ok. 15 tysięcy litrów rocznie.
Część zadłużonych rolników spłaciła dług i zniknęła z rejestru, ale problemy finansowe pozostałych pogłębiły się. Z informacji, jakich dostarczają przedstawiciele branży rolno-spożywczej wynika, że największym problemem tego sektora jest wzrost kosztów produkcji, a także wydatków ogółem, takich jak rosnące ceny energii, paliw czy opakowań. W najbliższym czasie problem będzie się nasilał głównie z uwagi na wzrost cen gazu, który jest jednym z najważniejszych surowców potrzebnych chociażby do produkcji nawozów sztucznych - komentuje Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, kierownik Biura Prasowego i Analiz Rynkowych z KRD, cytowana przez Interię.
W czasie pandemii wzrost zadłużenia branży był bardzo stabilny. Od marca 2020 r. zadłużenie to sukcesywnie rosło, średnio o 2 mln zł miesięcznie. Wyraźne pogorszenie sytuacji finansowej odnotowały natomiast firmy ściśle współpracujące z branżą HoReCa oraz producenci wołowiny i drobiu, którzy eksportują towary. Problemy z wysokimi cenami paliw, energii oraz kosztami pracy odczuje cała gospodarka. Jednak produkcja rolna nie jest tak elastyczna jak inne działy gospodarki. Rolnikom będzie więc bardzo trudno przeciwdziałać tym negatywnym trendom- podsumowuje Łukasz Goszczyński radca prawny, cytowany przez Interię.