PRL-owskie książeczki mieszkaniowe: PiS walczy o waloryzację oszczędności w Trybunale Konstytucyjnym

2025-11-19 7:50

Zaskakujący zwrot akcji w sprawie zapomnianych oszczędności z PRL! Czy miliony Polaków odzyskają nadzieję na godziwą rekompensatę za książeczki mieszkaniowe? Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podejmują kontrowersyjną próbę, kierując sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Czy to realna szansa na sprawiedliwość, czy jedynie polityczny manewr?

Stary blok mieszkalny z cegły na warszawskich Bielanach symbolizuje zaniedbane oszczędności z PRL. Balkony z metalowymi barierkami, okna z roletami i anteny na dachu ukazują realia dawnych lat. Temat waloryzacji książeczek mieszkaniowych jest poruszany na Super Biznes.

i

Autor: Szymon Starnawski / Grupa Murator Stary blok mieszkalny z cegły na warszawskich Bielanach symbolizuje zaniedbane oszczędności z PRL. Balkony z metalowymi barierkami, okna z roletami i anteny na dachu ukazują realia dawnych lat. Temat waloryzacji książeczek mieszkaniowych jest poruszany na Super Biznes.
  • Ponad milion Polaków, oszczędzających na mieszkanie w PRL, otrzymuje dziś za swoje książeczki mieszkaniowe zaledwie kilkanaście tysięcy złotych, co jest ułamkiem ich realnej wartości.
  • Posłowie PiS ponownie wnioskują o waloryzację tych oszczędności, szacowanych łącznie na 150 mld zł, co mogłoby znacząco poprawić sytuację finansową wielu emerytów.
  • Aby waloryzacja była możliwa, konieczna jest zmiana przepisów lub pozytywny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, na który PiS już wcześniej bezskutecznie liczył.
  • Eksperci, w tym prezes stowarzyszenia posiadaczy książeczek, sceptycznie oceniają inicjatywę PiS, uznając ją za "polityczną rozgrywkę", ale podkreślają, że nawet negatywny wyrok TK może otworzyć drogę do dochodzenia praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

Zapomniane marzenia o własnym mieszkaniu

Historia książeczek mieszkaniowych z czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej to opowieść o nadziei i rozczarowaniu. Ponad milion Polaków, wierząc w obietnice państwa, gromadziło oszczędności z myślą o własnym "M". Dziś, w zamian za te relikwie przeszłości, PKO Bank Polski oferuje zaledwie ułamek ich realnej wartości - często zaledwie kilkanaście tysięcy złotych. To kwota, która w żaden sposób nie oddaje ówczesnego wysiłku i wyrzeczeń.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości postanowili ponownie podjąć temat waloryzacji tych zapomnianych oszczędności. Ich zdaniem, środki zgromadzone na książeczkach mieszkaniowych powinny zostać zwaloryzowane, aby odzwierciedlały ich realną wartość. Szacunki wskazują, że łącznie może chodzić nawet o 150 mld zł. To ogromna suma, która mogłaby znacząco poprawić sytuację finansową wielu emerytów i osób starszych.

Aby jednak doszło do wypłaty zwaloryzowanych środków, konieczne jest albo zmiana przepisów, które obecnie uniemożliwiają waloryzację oszczędności zgromadzonych na rachunkach bankowych (w tym, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 1993 roku, również na książeczkach mieszkaniowych), albo skierowanie sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Historia stara jak PRL

Prawo i Sprawiedliwość już wcześniej próbowało interweniować w tej sprawie. Zarówno w 2015 roku (przed wygranymi wyborami), jak i ponownie w 2025 roku, partia wnioskowała do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności z konstytucją regulacji uniemożliwiających waloryzację. Jednak, jak dotąd, bez skutku. Teraz, po utracie władzy, PiS ponawia próbę, co rodzi pytania o motywy i realne szanse na sukces.

Andrzej Kubasiak, prezes Krajowego Stowarzyszenia Posiadaczy Książeczek Mieszkaniowych PKO BP z lat 1970–1989, cytowany przez "Dziennik Gazetę Prawną" wyraża sceptycyzm wobec inicjatywy PiS. „Oceniam to raczej jako polityczną rozgrywkę. Z tego powodu nie wiążę z tą inicjatywą wielkich nadziei. Gdyby PiS chciał rozwiązać omawianą sprawę, to miał osiem lat na zmianę przepisów, tak by nie były niesprawiedliwe” – komentuje Kubasiak. Jego słowa odzwierciedlają frustrację wielu posiadaczy książeczek, którzy przez lata czuli się ignorowani przez kolejne rządy.

Mimo sceptycyzmu, Kubasiak w rozmowie z dziennikiem podkreśla, że właścicielom książeczek zależy na jakimkolwiek rozstrzygnięciu Trybunału Konstytucyjnego. Nawet negatywny wyrok może otworzyć drogę do dochodzenia swoich praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu.

Przyszłość tej sprawy jest pełna niewiadomych. Nawet jeśli Trybunał Konstytucyjny wyda korzystne dla posiadaczy książeczek orzeczenie, nie ma gwarancji, że rząd Donalda Tuska je opublikuje. Zgodnie z przyjętą strategią, obecna władza może zignorować wyrok TK, co jeszcze bardziej skomplikuje sytuację i oddali perspektywę odzyskania należnych pieniędzy.

Sprawa waloryzacji książeczek mieszkaniowych z PRL to złożony problem prawny, ekonomiczny i polityczny. Dotyka on wielu osób, które przez lata czekały na sprawiedliwość. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego może mieć ogromne konsekwencje, zarówno dla budżetu państwa, jak i dla portfeli obywateli.

Pieniądze to nie wszystko - Tadeusz Białek
Super Biznes SE Google News
QUIZ PRL. Od dokwaterowań po wielką płytę. Ile wiesz o mieszkaniach w PRL?
Pytanie 1 z 15
Problem mieszkaniowy w PRL był:
QUIZ PRL. Od dokwaterowań po wielką płytę. Ile wiesz o mieszkaniach w PRL?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki