Chociaż KRS przedstawiła prezydentowi 88 kandydatów do sądów powszechnych i administracyjnych, to orzeka spośród nich tylko 19. - Liczba ta szokuje, zwłaszcza gdy zestawi się ją z danymi z lat poprzednich - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
W poprzednich latach takiego problemu nie było. W 2017 roku sędziów nominowano 140 razy. Rok wcześniej nominacji było 475. Jak pisze gazeta, sędziowie alarmują, że potrzeba zapełnienia kilkuset wakatów jest pilna. W innym przypadku system po prostu nie będzie działać.
Według cytowanych przez "DGP" prawników czas trwania postępowań wydłuża się. Podczas gdy kilka lat temu rozprawy wyznaczane były co trzy miesiące, obecnie trwa to pół roku.
Andrzej Dera, prezydencki minister odpowiedzialny za sędziowskie nominacje, tłumaczy, że problem wynika ze sprawności wymiaru sprawiedliwości. Według niego, w Polsce jest najwięcej orzekających w przeliczeniu na mieszkańców w Europie. Zapewnia, że liczba nominacji będzie rosła. W lutym otrzymać je ma 60 sędziów.