– Codzienne wyżywienie kosztuje i my bierzemy to na siebie, ale chyba ktoś musi za to zapłacić – mówił o protestujących marszałek Marek Kuchciński na spotkaniu z wyborcami w Koprzywnicy.
Zobacz też: Politycy PiS przelali nagrody na Caritas, ale nie pokazują przelewów. Są wyjątki [ZDJĘCIA]
Sytuacja wydaje się patowa, bo po miesiącu protestu, rządzący nadal nie chcą spełnić podstawowego postulatu osób niepełnosprawnych. Z kolei protestujący deklarują, że nie opuszczą Sejmu dopóki nie wpłyną do niego przepisy przyznające im świadczenie rehabilitacyjne, wypłacane w gotówce, w wysokości 500 złotych miesięcznie - podaje "Rzeczpospolita".
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało świadczenia rzeczowe, wycenione na 520 zł miesięcznie. Protestujący odrzucili jednak tę propozycję.
Sprawdź koniecznie: Brak waloryzacji emerytur! Sprawdź, dlaczego
- Proszę te koszty odliczyć od mojego uposażenia. Jednocześnie mam prośbę. Proszę zaprzestać niegodnego zachowania, stosowania języka pogardy. Proszę więcej nie naruszać powagi Sejmu - zadeklarował na Twitterze poseł opozycji.
Panie Marszałku @MarekKuchcinski, Niniejszym deklaruję, że zapłacę za wyżywienie protestujacych. Proszę te koszty odliczyć od mojego uposażenia. Jednocześnie mam prośbę. Proszę zaprzestać niegodnego zachowania, stosowania języka pogardy. Proszę więcej nie naruszać powagi Sejmu! pic.twitter.com/hWcjAR5Mba
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 21 maja 2018
Źródło: "Rzeczpospolita"