Każdy, kto choć raz był pod Sejmem, wie, że jego teren jest dostępny dla zwiedzających. Od strony ul. Wiejskiej jest szerokie wejście, przy którym stoi budka strażnika. Jest też szlaban, aby nikt niepowołany nie mógł na teren Sejmu wjechać – co innego jednak z pieszymi. Na sejmowy teren może wejść każdy obywatel, co jest gratką dla miłośników architektury i przyrody, bo prócz okazałych budynków znajduje się tam pięknie utrzymany trawnik i drzewa, które może podziwiać każdy.
ZOBACZ TEŻ: Inspekcja pracy w Sejmie. Sprawdzali nadgodziny
Wkrótce może się to jednak zmienić. Wszystko przez pomysł ogrodzenia parlamentu. Obecnie żadnego płotu od Wiejskiej nie ma, w teorii można więc prześlizgnąć się w miejscu oddalonym od budki ochroniarza. To ma odejść w niepamięć. Według zaleceń stołecznego konserwatora zabytków ogrodzenie ma mieć aż 2,25 m wysokości, ale będzie się składało ze szklanych tafli, tak, aby nie zaburzać widoku na zabytkowe zabudowania. Kancelaria Sejmu na początku maja ogłosiła zwycięzcę przetargu na opracowanie dokumentacji potrzebnej do budowy płotu.
Jak dowiadujemy się w Kancelarii, dokumentację chciały przygotować dwie firmy - QUBIKA Sp. Z o.o. oraz Studio Budowlane UNITY S.C., obie z siedzibami w Warszawie. Pierwsza zaproponowała, że może się tego podjąć za 168,9 tys. zł plus VAT, druga zażyczyła sobie 99 tys. zł plus VAT. Wybrano tańszą ofertę. Zgodnie z obowiązującymi przepisami wykonanie projektu budowlanego obciążone jest 23-procentowym VAT-em, a więc Sejm za projekt ogrodzenia zapłaci prawie 122 tys. zł! Należy dodać, że, w ramach umowy z Kancelarią, UNITY będzie też musiała uzyskać pozwolenie na budowę.
ZOBACZ TEŻ: Sejm będzie kosztował podatnika prawie pół miliarda złotych
Chcieliśmy się dowiedzieć, ile ma wynosić całkowity koszt budowy ogrodzenia i kiedy orientacyjnie mogą rozpocząć się prace budowlane. Te pytania Kancelaria Sejmu pozostawiła jednak bez odpowiedzi. Skąd w ogóle pomysł otoczenia parlamentu płotem? Taki zamysł zrodził się już w 2007 r., jako że parlamentarzyści nie czuli się bezpiecznie. Ostatecznie na planach się skończyło, bo ówczesna stołeczna konserwator zabytków nie wydała zgody na budowę płotu. Temat powrócił jednak pięć lat później po głośnej sprawie Brunona K., któremu zarzucono planowanie zamachu na Sejm. Za przygotowania do budowy zabrano się jednak dopiero teraz. Czy parlamentarzyści faktycznie mają się czego obawiać, czy płot to tylko kaprys? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Źródła: tvnwarszawa.pl, interpretacja-podatkowa.pl, porady.domiporta.pl
Posłowie odgrodzą się od narodu szklanym płotem. Wiemy, ile kosztuje projekt!
To nie żart – w kwietniu Kancelaria Sejmu ogłosiła przetarg na wykonanie projektu szklanego ogrodzenia, które otoczy Sejm od jego reprezentacyjnej strony od ul. Wiejskiej! W ogłoszeniu o wyborze wykonawcy projektu nie podano jednak wartości zamówienia. Sprawdziliśmy to!