Ekonomiści z Centrum Analiz Ekonomicznych wzięli pod lupę obecną sytuację gospodarczą. Ich prognozy mrożą krew w żyłach. Już nikt nie ma wątpliwości, że sytuacja staje się dramatyczna i nadciąga globalny potężny kryzys gospodarczy. - Aż 780 tys. osób jest zagrożonych utratą pracy lub spadkiem dochodów w wyniku epidemii – uważają ekonomiści Centrum Analiz Ekonomicznych, których badania przytacza Dziennik Gazeta Prawna.
ZOBACZ TEŻ: Poradnik dla przedsiębiorców. Jak przetrwać epidemię w Polsce?
Ryzyko utraty dochodów związane z pierwszą falą gospodarczych konsekwencji pandemii dotyczy aż 17,2 proc. gospodarstw domowych w Polsce. Aż dla 5,2 proc. gospodarstw może to być niemal pewne. Kto najbardziej narażony jest na utratę dotychczasowego miejsca pracy?
Za szczególnie narażonych ekonomiści uważają tych, których ochrona prawna na rynku pracy jest słabsza, czyli osoby pracujące na tzw. śmieciówkach (umowach o dzieło, zlecenie, umowach o prawach autorskich, kontraktach, które nie są etatem). W tej grupie znalazły się również wszystkie osoby samozatrudnione. W sumie może to być ponad 780 tys. osób. Ponad połowę tej grupy stanowią kobiety.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Stan epidemii w Polsce - które sklepy i punkty usługowe mogą działać
Póki co bardziej spokojni mogą być etatowcy - w sumie 1,9 mln osób, z czego kobiety stanowią 70 proc. Ale i w przyszłości ich sytuacja nie będzie taka pewna. Jeśli kryzys uderzy z impetem i skutki koronawirusa będziemy odczuwać dłużej niż wstępnie się zakłada, to i etatowcy muszą liczyć się z utratą zatrudnienia lub zmniejszeniem pensji.