Morawiecki pojechał do Nowego Jorku nie tylko, aby odwiedzić giełdę. Premier spotkał się na Wall Street z dyrektorem ds. operacji NYSE Johnem Tuttle oraz oddał hołd ofiarom zamachu na World Trade Center z 11 września 2001 roku.
Podczas rozmów Morawiecki podkreślał stabilną sytuację gospodarczą w Polsce. Przypomniał o decyzji agencji FTSE Russell, która zakwalifikowała Polskę do grona państw rozwiniętych i zaznaczył, że Polsce cały czas brakuje kapitału, dlatego jest otwarta na współpracę z międzynarodowymi inwestorami.
- Podczas rozmów na giełdzie uzyskałem potwierdzenie, że Polska jest traktowana jako państwo, które bardzo szybko rozwija się gospodarczo i daje ogromne perspektywy dla biznesu – powiedział szef rządu w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Nowym Jorku.
Premiera Morawieckiego wysłuchać mogli także widzowie CNN. Szef rządu wystapił w programie „Quest Means Business”, gdzie opowiedział o zmianach w polskim sądownictwie, relacjach z Unią Europejską czy walce z "karuzelami VAT-owskimi".
W rozmowie z Richardem Questem premier podkreślił, że towarzyszy mu wielu polskich prezesów, a także spotyka amerykańskich przedsiębiorców, z których niektórzy to starzy przyjaciele.
- Wśród nich jest prezes Hewlett Packard, która to firma jest obecna w moim rodzinnym mieście, Wrocławiu. Wszystkie firmy są w Polsce mile widziane – powiedział i dodał, że Polska i USA powinny się zbliżyć.
- Jesteśmy bardzo proamerykańscy, ale jednocześnie jesteśmy bardzo proeuropejscy. Niewiele jest takich krajów i jestem przekonany, że możemy być takim łącznikiem w relacjach euroatlantyckich – stwierdził Morawiecki i wytłumaczył, że zgrzyty na linii Warszawa-Bruksela pojawiają się ponieważ kraje zachodniej Europy nie przeżyły okresu komunizmu i nie rozumieją złożoności Europy Środkowo-Wschodniej. - To staramy się tłumaczyć: Polska jest bardzo proeuropejska, ale trochę sceptyczna wobec Brukseli – powiedział Morawiecki.
Szef rządu zwrócił uwagę na brak równowagi w składkach krajów członkowskich NATO. Tylko Polska, USA i kilka innych krajów przeznacza 2 proc. PKB na obronność. - Kim są pozostałe państwa, które tego nie robią? To pasażerowie na gapę – stwierdził.