"Tarcza antyinflacyjna będzie przedłużona ponieważ walka z Putinem ma swoje koszty te koszty ponosimy w wyższych cenach paliwa, w wyższych cenach gazu, ale także wyższych cenach innych surowców te surowce przekładają się na przykład na żywność. Wyższe ceny zboża to wyższe ceny żywności" - powiedział Morawiecki.
Zgodnie z tarczą antyinflacyjną 2.0, która weszła w życie 1 lutego br. obniżony został VAT na media: - na gaz do 0 proc. (od 1 stycznia zmiana z 23 do 8 proc., a od 1 lutego z 8 do 0 proc.); - na prąd do 5 proc. (przedłużenie obniżki z tarczy 1.0; obniżka z 23 do 5 proc.); - na ciepło do 5 proc. (od 1 stycznia zmiana z 23 do 8 proc., a od 1 lutego z 8 do 5 proc.). Tarcza zakłada także obniżkę VAT-u na nawozy z 8 do 0 proc.
Będzie też tarcza antyputinowska
Premier wspomniał również o najnowszych pomyśle rządu, czyli o tarczy "antyputinowskej". Jak tłumaczył już wcześniej rzecznik rządu Piotr Müller, tarcza ma pomóc Polakom przetrwać sytuację gospodarczą wywołaną przez inwazję na Ukrainie. Rozwiązania te mają dotyczyć zarówno gospodarki, podatków, jak i bezpieczeństwa, czyli te obszary życia gospodarczego, które ucierpiały po agresji Rosji na Ukrainę.
"Jesteśmy w historycznym momencie"
Premier Morawiecki podkreślił, że Unia Europejska jest zjednoczona w obliczu agresji Rosji na Ukrainę. Jak stwierdził, nie ma już złudzeń co do zbrodniczego charakteru działań Putina.
"Jesteśmy w historycznym momencie, aby dać odpór tej brutalnej sile, która nie tylko swoją polityką, swoją propagandą, niszczy suwerenność państw. Dziś widzimy na Ukrainie że morduje niewinnych ludzi doprowadza do masakry rzezi bombardowania szpitali położniczych mordowania dzieci" - podkreślił Morawiecki.
Premier: Polska niezależna od rosyjskiego gazu
- Już jesteśmy niezależni od gazu rosyjskiego i tego nam zazdroszczą partnerzy z Europy Zachodniej. Gazociąg Bałtycki idzie i szedł w poprzek NS1 i NS2, a jeśli coś szło w poprzek tych gazociągów to szło w poprzek interesów rosyjskich - stwierdził Mateusz Morawiecki nawiązując do przekopu Mierzei. Przypomniał, że media wielokrotnie pytało, po co takie inwestycje. Teraz okazało się, jak bardzo są cenne dla Polski.