Belka odniósł się zarówno do samej propozycji PiS-u, dotyczącej wypłaty 500 zł na dziecko, jak i sposobów jej finansowania. Prezes NBP uważa, że powinien zostać ustalony próg dochodowy, tak, aby ludzie zamożniejsi nie otrzymywali dodatkowego wsparcia od państwa. - Jeżeli najwięcej biedy jest w rodzinach wielodzietnych, to, gdy dostaną one te 500 zł co miesiąc na każde dziecko, to w sposób zasadniczy odmieni to ich życie – ocenił Belka, dodając, że uważa, iż są lepsze sposoby na walkę z biedą.
ZOBACZ TEŻ: Morawiecki: 500 zł na dziecko także dla emigrantów
Co ciekawe, prezes NBP nie podzielił druzgocącej opinii części ekonomistów, iż wprowadzenie podatku bankowego, z którego - między innymi - miałby być finansowany program 500 zł na dziecko, doprowadzi banki do bankructwa. Belka podkreślił, że choć są inne sposoby na domknięcie budżetu na 2016 r., to rząd zdecydował się właśnie na podatek bankowy i jego wprowadzenie jest już właściwie przesądzone (obecnie projekt podatku jest po pierwszym czytaniu w Sejmie).
ZOBACZ TEŻ: Podatek bankowy w Sejmie, a banki podnoszą marże dla klientów
Belka podkreślił wprawdzie, że podatek bankowy będzie miał negatywne skutki dla systemu finansowego i gospodarki, ale dopiero w dalszej perspektywie. Wykluczył jednak, by nowa danina oznaczała upadłość banków, nawet tych mniejszych. Ocenił, że będą one po prostu musiały ograniczyć swoją działalność kredytową. Szef NBP uspokajał jednak, że polski sektor finansowy jest na tyle silny, że przeżyje wprowadzenie nowego podatku.
Źródło: tvn24bis.pl
Prezes NBP: Podatek od banków potrzebny, by finansować 500 zł na dziecko
- Podatek bankowy zostanie wprowadzony. To sposób rządu na finansowanie projektu 500 zł na dziecko – powiedział prezes NBP Marek Belka w programie „Fakty po Faktach” w TVN 24. Jednocześnie podkreślił, że jego zdaniem można było znaleźć lepsze rozwiązanie na domknięcie budżetu na 2016 r.