Zbigniew Jagiełło dokupił we wtorek na GPW pakiet 1 tys. akcji PKO BP płacąc po 32,51 zł za sztukę. Jak łatwo policzyć, prezes PKO Banku Polskiego wydał na zakupy 32,5 tys. złotych. Tym samym szef największego banku w Polsce posiada już 12 tys. akcji kierowanego przez siebie banku.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najbogatsi Polacy i Polki 2020. "Forbes" publikuje listę miliarderów [ZDJĘCIA]
- Uważam, że akcje PKO BP są niedowartościowane. Podobnie zresztą uważa spora część analityków, którzy w rekomendacjach wyceniają papiery banku powyżej 40 zł. Stąd zresztą pomysł dokupienia papierów banku - wyjaśnił prezes PKO Banku Polskiego w rozmowie z PAP.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Jak koronawirus wpływa na kursy walut i raty kredytów
Na pytanie PAP o dokonanie okazyjnego zakupu akcji banku, prezes Jagiełło potwierdził, że wykorzystał okazję i dodał, że "aktualna wycena giełdowa banku nie odzwierciedla naszej pozycji i perspektyw rozwojowych".
Jagiełło podkreślił, że PKO Bank Polski jest w "bardzo dobrej sytuacji". - Za 2019 rok przedstawiliśmy świetne wyniki finansowe. W ostatnich kwartałach poprawiliśmy kluczowe wskaźniki efektywności i byliśmy świadkami wzrostu skali działania organizacji we wszystkich istotnych obszarach. PKO Bank Polski w 2019 roku był także liderem Giełdy Papierów Wartościowych pod względem wygenerowanych na jego akcjach obrotów. Podejmowane przez bank działania znajdują odzwierciedlenie nie tylko w poprawie pozycji rynkowej, ale są także doceniane przez międzynarodowych ekspertów. Jesteśmy jedyną polską spółką w grupie dużych spółek indeksu rynków rozwiniętych FTSE Russell - dodał.