Według nowych przepisów kwota wolna od podatku wynosi 6,6 tys. zł, ale tylko dla tych, którzy w ciągu roku zarabiają tę właśnie lub niższą sumę. W kampanii wyborczej ówczesny kandydat na prezydenta Andrzej Duda zapowiadał, że kwota wolna wzrośnie do 8 tys. zł i nie było mowy o tym, by dotyczyła ona tylko osób najmniej zarabiających, jak to jest w przypadku najnowszych zmian. Dziennikarze zapytali prezydenta przebywającego z wizytą w Szwecji, czy podpisane przez niego przepisy są według niego spełnieniem obietnic wyborczych.
ZOBACZ TEŻ: Kwota wolna od podatku. Oni nie zapłacą podatku
Prezydent odparł, że stanowią dopiero początek całego procesu, bo nie wszystkie zobowiązania da się w pełni zrealizować w półtora roku od objęcia urzędu głowy państwa i po roku od zmiany rządu. Duda dodał, że rząd będzie działał tak, by „ci, którzy mają najskromniejsze domowe portfele, tych podatków w ogóle nie musieli płacić”. - I to działanie się rozpoczęło, mam nadzieję, że ono będzie stopniowo rozszerzane na coraz większy krąg zarabiających” - oświadczył prezydent.
Źródło: tvn24bis.pl
Prezydent: Działamy tak, by najbiedniejsi w ogóle nie płacili podatków
Niemałe kontrowersje wywołało ekspresowe przyjęcie ustawy o zmianie w kwocie wolnej od podatku. W ciągu zaledwie jednego dnia przeszła ona przez parlament i została podpisana przez prezydenta. Również błyskawicznie pojawiły się głosy krytyki – PiS-owi zarzucano, że nie realizuje swoich obietnic wyborczych, niezadowolenie budził też pośpiech przy uchwalaniu nowych ważnych przepisów. Głos w sprawie zabrał prezydent Andrzej Duda.