Hubert Biskupski

i

Autor: ARCHIWUM

Promocji Polski szkodzą ministrowie [KOMENTARZ]

2016-07-22 17:23

Rząd, a dokładniej rzecz ujmując, minister Skarbu Państwa, chce stworzyć Polską Fundację Narodową – instytucję, której zadaniem będzie promowanie Polski za granicą. Nie znam szczegółów tego projektu, którego roczny budżet ma wynieść 100 mln zł, a pieniądze mają pochodzić ze spółek z udziałem Skarbu Państwa. Jeżeli będzie to profesjonalna instytucja, a nie przechowalnia dla krewnych i znajomych królika, jeżeli będzie to instytucja, która rzeczywiście środki przeznaczy na promocję, reklamę i wsparcie dla naszych firm, to ja ten pomysł jak najbardziej pochwalam. Dzisiaj z tym wsparciem i promocją za granicą jest źle.

Polska i nasze firmy potrzebują promocji i wsparcia za granicą. I nie chodzi o egzotyczne Chiny, odległe Indie czy Brazylię. To wsparcie jest potrzebne również w krajach Unii Europejskiej, krajach, które chronią swoje produkty i preferują własny kapitał.

Zobacz również: Ustawa frankowa. Nowy projekt prezydenta jeszcze w lipcu?

Niestety, nawet najbardziej prężnie działająca instytucja z największym budżetem świata nie pomoże w zdobyciu przez Polskę dobrej opinii, jeśli opinię tę szargać będą konstytucyjni ministrowie. W ostatnich dniach taką krecią robotę wykonała Anna Zalewska, pożal się Boże, minister edukacji narodowej. Jej wypowiedź o pogromie kieleckim i zbrodni w Jedwabnem, w której nie umiała wskazać i nazwać winnych, obiegła cały świat. Cytowały ją największe media amerykańskie, europejskie i izraelskie. Jednocześnie ta niemądra wypowiedź stała się pretekstem, by przyprawiać nam antysemicką gębę.

Polska i Polacy nie zasługują na złą opinię, tak jak nie zasługują na złą minister edukacji. Pani premier, zacznijmy więc od prostej i zupełnie bezkosztowej zmiany – zdymisjonowania Anny Zalewskiej. A potem niech w imię naszych interesów prężnie działa Polska Fundacja Narodowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze