„Super Express”: - Na jakim etapie procedowania znajduję się tzw. tarcza branżowa, zwana też tarczą 6.0.
Marek Niedużak: - Jesteśmy już po głosowaniu Senatu, który przyjął ją z poprawkami i czekamy na powtórne rozpatrzenie jej przez Sejm. W czwartek zbierze się sejmowa komisja, by zaopiniować senackie poprawki. Zakładam, że w piątek posłowie będą głosować. Potem czekamy już tylko na podpis Prezydenta i publikację ustawy, ale nie sądzę, żeby miało to potrwać długo. Dochodzi tu jeszcze oczywiście kwestia notyfikacji przez Komisję Europejską, ponieważ to pomoc publiczna i potrzeba na nią zgody Brukseli.
- Jak duży może być to problem?
- Liczymy na szybką notyfikację. Pamiętajmy, że odpowiednio 10 i 15 grudnia jest termin zapłaty składek na ZUS i bardzo byśmy chcieli, aby przedsiębiorcy, którzy będą objęci pomocą, wiedzieli, że nie muszą się o listopadowy ZUS już martwić.
- Czyli jeszcze przed świętami tarcza zacznie działać?
- Jestem przekonany, że tak.
- A na czym polega tarcza branżowa? Na jaką pomoc mogą liczyć przedsiębiorcy?
- Mamy cztery podstawowe narzędzia pomocowe. Dwa skierowane są bardziej w stronę mikro i małych przedsiębiorców. Dwa pozostałe z myślą o większych firmach.
- Zacznijmy od najmniejszych firm. Jak państwo im pomoże?
- To postojowe w wysokości prawie 2100 zł na miesiąc. Ma to znaczenia zwłaszcza dla samozatrudnionych, którzy są mikrofirmami. Jest też tzw. mała dotacja w wysokości do 5 tys. zł dla mikro i małych przedsiębiorstw.
- A jeśli chodzi o większe przedsiębiorstwo?
- Mówimy tu o zwolnieniu z ZUS bez względu na liczbę zatrudnionych. Takie zwolnienie w praktyce oznacza, że państwo dołoży do utrzymania każdego miejsca pracy co najmniej jeden tysiąc zł, bo tyle wynoszą składki przy wynagrodzeniu minimalnym. Drugie narzędzie to dopłaty do wynagrodzenia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Te dopłaty to 2000 zł na każdą osobę zatrudnioną na podstawie umowy o pracę albo każdą osobę zatrudnioną na umowę-zlecenie, pod warunkiem, że odprowadzane są od niej składki.
CZYTAJ TAKŻE: Sprawdź, czy masz te sezamki! GIS wycofał je ze sprzedaży
- Jakie branże będą objęte tarczą?
- Chodzi przede wszystkim o gastronomię, kulturę, sport, branżę eventową, targową albo handel prowadzony na targowiskach.
- Wracając do początku naszej rozmowy, Senat przegłosował 451 poprawek, z których część, jak przekonywał premier Gowin, może zostać przyjęta przez Sejm. Są wśród nich te, rozszerzające grupę beneficjentów tarczy, m.in. o branżę turystyczną, ale także sprzedawców mebli i odzieży. Są wśród nich też firmy, które rozpoczęły działalność po 30 listopada 2019. Które z tych 451 poprawek mają szansę znaleźć akceptację w Sejmie.
- Rzeczywiście, Senat przyjął bardzo dużo poprawek. Stanowisko rządu, które będę miał okazję prezentować w Sejmie, będzie pozytywne w takich branżach jak przewozy autobusowe, catering, pralnie, piloci i przewodnicy turystyczni. Są też poprawki, które senatorowie przegłosowali z myślą o funkcjonowaniu samorządu terytorialnego w czasie pandemii. Część z tych rzeczy została uzgodniona na komisji wspólnej rządu i samorządu terytorialne. Myślę, że i tu Rada Ministrów odniesie się do nich pozytywnie.
- Jakie to rozwiązania?
- Chodzi o te sprawy, które już wiosną były objęte czwartą edycją tarczy antykryzysowej. Teraz rzecz w tym, by przedłużyć funkcjonowanie tych instrumentów o kolejny rok. Przykładem takiego rozwiązania jest choćby uprawnienie samorządu do uchwalenia zwolnienia z podatku od nieruchomości. To podatek lokalny, jest w dyspozycji samorządów, ale do tego, by móc zwolnić z jego płacenia, potrzebują one podstawy prawnej. Chodzi o to, by miały ją też w roku 2021.
CZYTAJ TAKŻE: ZUS straszy, że zabierze EMERYTURY. Zobacz komu, kiedy i dlaczego
- Co z nowo powstałymi firmami? Zgodnie z pierwotnymi założeniami pomocy antykryzysowej nie mogą z niej skorzystać, ponieważ nie mogą wykazać spadku przychodów rok do roku.
- Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana i wygląda tak: przy dofinansowaniu z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych jest takie rozwiązanie i mogą z niego korzystać firmy powstałe nawet w tym roku. Natomiast przy pozostałych narzędziach niestety ostatecznie Senat odrzucił poprawkę zgłoszoną przez marszałek Marię Koc, która dopuszczała pomoc firmom powstałym w 2020 r. Ta poprawka była uzgodniona ze stroną rządową i zaakceptowana. Zamiast tego Senat przyjął poprawki innej treści, które są niestety niekompatybilne z projektem. Będzie to pewne wyzwanie.
- Jakie będą koszty tej tarczy? W projekcie mówiło się o 1,8 mld zł, ale jak rozumiem po senackich poprawkach one wzrosną.
- 1,8 mld zł to była pierwotna kwota przedłużenia sejmowego, ale już w izbie niższej parlamentu zostało ono poszerzone o siedem branż i dodatkowe narzędzia. Na dziś moja odpowiedź na pytanie o koszty będzie raczej orientacyjna, bo po senackich poprawkach po prostu nie starczyło czasu na przygotowanie precyzyjnych wyliczeń. Według naszych szacunków to ponad 4 mld zł miesięcznie. Sama ustawa swoimi przepisami daje pomoc na jeden miesiąc – za listopad, ale Rada Ministrów będzie mogła ją przedłużać.
- A ile firm może zostać objętych pomocą z tarczy branżowej?
- Według naszych szacunków może to być ponad 200 tys. firm.
Rozmawiał Hubert Biskupski