Czy rok ostatni? Przepowiednie na rok 2024

i

Autor: PAP/EPA. Paweł Skraba/Super Express, Wojciech Druszcz/East News, Shutterstock,

Super Historia

Przepowiednie na 2024. Czy to będzie rok ostatni?

2024-01-07 5:44

Europę opanuje wielka wojna, czeka nas głód i niepewność jutra. Z przyczyn naturalnych lub nadzwyczajnych pożegnamy się z papieżem Franciszkiem i królem Karolem III. Dobre wieści wysnute z dziwnych treści są takie, że zostanie wynaleziony lek na Alzheimera. Oraz, że „skończy się” Putin

Spis treści

  1. Przepowiednie proroka zagłady
  2. Nostradamus przestrzega
  3. Kim jest czerwony przeciwnik?
  4. Nadciąga wielka wojna?
  5. Proroctwo bożonarodzeniowe
  6. Baba Wanga i ojciec Klimuszko

Zgodnie z przepowiedniami sławnych oraz mniej znanych proroków, nadchodzący rok będzie rokiem zagłady. Tyle, że nie ostatecznej, więc koniec świata tym razem nie nastąpi. Ale lekko nie będzie. Skąd się biorą nowe przepowiednie starych proroków? To wynik pracy ich interpretatorów, którzy na każdy kolejny rok usiłują wysupłać z mętnych przekazów coś naprawdę przerażającego. Ludzie boją się wojny, biedy i chorób, zwłaszcza epidemii. Tragiczna jest zawsze wizja końca świata, niezależnie od przyczyny. Przebiegunowanie Ziemi? Potop? Susza? Atak kosmitów? W tym roku, zgodnie z najnowszymi interpretacjami starych przepowiedni, czeka nas sporo z tego, czego tak bardzo się boimy. Ma być wojna, susza, katastrofalne tsunami, epidemia, głód i inne dopusty.

Przepowiednie proroka zagłady

Nostradamus, zwany „Prorokiem zagłady” opublikował swoje proroctwa w formie czterowierszy pogrupowanych po dziesięć prawie 5 wieków temu. Jego „Les Prophéties” rzuciła długi cień strachu na nadchodzące stulecia. Z 942 prognoz opisujących przyszłość, do roku 2024 pasują te o skutkach ocieplenia klimatu oraz o wojnie w Europie. Nostradamus, właściwie Michel de Nostredame, był francuskim aptekarzem, okultystą, mistykiem i badaczem wiedzy tajemnej. Zdołał zdumiewająco trafnie przewidzieć kilka ówczesnych przypadków, dzięki czemu został astrologicznym doradcą królowej Francji, Katarzyny Medycejskiej. Interpretatorzy wizjonera, dzięki którym zza grobu nadal może on niemal co roku trząść światem, są zdania, że na rok 2024 przewidział on abdykację króla Wielkiej Brytanii Karola III, zbliżającą się wielką wojnę, głód i ogromne powodzie. Poza tym zmiany czekają Watykan. Papież Franciszek, schorowany i niezdolny do panowania, ma ustąpić miejsca „młodemu Rzymianinowi”. Ponieważ dotąd zawsze stano na stanowisku, że słowem „Rzymianin” Nostradamus określał kościół, wizja nie jest klarowna.

Nostradamus przestrzega

Inne proroctwo Nostradamusa, rzekomo właśnie na rok 2024 dotyczy „wyparcia króla wysp”. Nie ma w nim mowy o konkretnej postaci, ale interpretacje znawców stylu mistrza wskazują na króla Karola. Czy „wyparcie” miałoby oznaczać abdykację? Z zapisów Nostradamusa wynika, że będzie to coś więcej. Król panujący na wyspach ma zostać wypędzony siłą, a jego miejsce ma zająć „ten, który nie będzie miał znamion króla”. Ekspert od przepowiedni Nostradamusa, brytyjski pisarz Mario Reading uważa, że ataki prasowe na króla Karola III i królową Camillę oraz powszechna krytyka z jaką spotyka się ta para sprawią, że król odda władzę synowi. Tyle, że korona nie trafi na głowę następnego w kolejce do tronu, czyli Williama, ale Wielką Brytanią władać będzie Harry. Czyli będzie skandal i chaos, zupełnie jak w innym niż polityka żywiole znajdującym się w sferze proroczych zainteresowań Nostradamusa – pogodzie. W 2024 r. niepokój klimatyczny ma się znacznie wzmóc. „Sucha ziemia stanie się bardziej wysuszona” – prognozuje jasnowidz - „i będą wielkie powodzie”, dodaje dla równowagi. W innym miejscu ostrzega przed „bardzo wielkim głodem wywołanym falą zarazy” oraz przed gorącem (falą upałów?) które spowoduje, że woda w rzekach będzie wrzeć.

Kim jest czerwony przeciwnik?

Jeśli chodzi o wojnę, Nostradamus opisuje czekające nas w nadchodzącym roku „walki morskie”. Badacze jego proroctw sugerują, że mogło mu chodzić także o wzrost światowej potęgi Chin, a owe walki na wodach będą związane właśnie z jakąś konfrontacją wokół Państwa Środka. Tak się składa, że Chiny zwykły prezentować swoją gotowość wojenną zwykle za pomocą ogromnej floty okrętów. To prężenie muskułów dotyczyło regionów wokół Morza Południowochińskiego oraz Tajwanu, jednak czterowiersze sugerują, że nie będą to wody lokalne. Co więc musiałoby się stać, żeby profetyczna poezja Nostradamusa tym razem okazała się trafna? Groźny dla Europy pakt Chin z Rosją? W jednym z czterowierszy Nostradamus napisał: „czerwony przeciwnik zblednie ze strachu, zastraszając tego z wielkiego Oceanu”. Według tegorocznego rankingu World Directory of Modern Military Warships, Chiny są drugą po USA, najsilniejszą flotą świata. Gdyby stanęły po stronie Rosji przeciwko USA, byłaby z tego albo nowa zimna wojna, albo prawdziwa wojna, w tym także na wodach.

Nadciąga wielka wojna?

W roku 2024 ma nastąpić poważny kryzys ekonomiczny, uderzający głównie w Europę. Ma zacząć się we Włoszech i rozprzestrzenić w krótkim czasie na resztę kontynentu. Bieda i głód mają stać się zjawiskami powszechnymi. I właśnie w tym ciężkim roku nauka ma znaleźć sposób na długie zachowanie młodości. Takie nadzieje ożyły przed laty, w związku z poznaniem procesu tzw. telomerazy prowadzącej do umierania komórek. Wtedy jednak specjaliści twierdzili, że powstrzymanie tego procesu prowadzi do powstawania nowotworów, więc raczej nie tędy droga do wiecznej młodości. Czyżby tym razem miała zostać obrana ta właściwa? W lutym 2022 r. Rosja zaatakowała Ukrainę. Jesienią 2023 r. Izrael, po ataku Hamasu, wypowiedział wojnę tej palestyńskiej grupie bojowników. Wojna dominuje przekazy dnia, zgadzając się z przerażającymi wieściami przepowiedni. Rok 2024 jest według chińskiego kalendarza rokiem smoka, do czego nawiązują proroctwa mniej i bardziej znanych jasnowidzów. W roku smoka przywódca Rosji ma np. „tańczyć ze swoim przeznaczeniem” według Norstadamusa, a inni mówili lub pisali także o przyćmieniu innych superpotęg przez Chiny, o takiej zmianie na szczytach władzy w USA, która może kojarzyć się ze zwycięstwem Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Przeciwna sytuacja ma zaistnieć w Europie, za sprawą młodego, charyzmatycznego przywódcy. Sztuczna inteligencja ma się wymknąć spod kontroli, a cokolwiek miałoby to oznaczać, łatwo będzie straszyć zagładą ludzkiego gatunku i wojną z robotami, taką, jak ta z filmów o Terminatorze. Rok 2024 ma także przynieść rewolucje w transplantologii. Czyżby organy dopasowane do potrzeb biorcy miały być drukowane ze specjalnie wyhodowanych tkanek?

Proroctwo bożonarodzeniowe

W prorokowanie wydarzeń roku 2024 włącza się dzisiaj także Majów: cywilizację, która zamieszkiwała tereny znane obecnie jako Ameryka Środkowa. Kalendarz Majów, kojarzony z końcem świata w roku 2012, wtedy się nie sprawdził, ale są tacy, którzy uważają, że w jego interpretacji pomylono się o całe 12 lat. Wystarczy więc dodać dwanaście do dwunastu, żeby móc ponownie bać się nagłej zamiany biegunów magnetycznych ziemi lub innej katastrofy, równie dobrze wypełniającej przeterminowane, zdawałoby się, proroctwo. Nowe badania przeprowadzone w Ameryce Łacińskiej uściślają sprawę, wskazując, że apokalipsa nastąpi między 21 czerwca a 31 grudnia 2024 roku. Obawy budzą zwłaszcza dni od 25 do 31 grudnia, stąd nazwa „proroctwo bożonarodzeniowe”. Inna przepowiednia, dawno już schowana ad acta, właśnie zyskuje na znaczeniu. Teoria o końcu świata ogłoszona przez niemieckiego astrologa i matematyka Johannesa Stöfflera nazwała rokiem ostatnim rok 1524. Wtedy koniunkcja planet (ułożenie w jednej linii) miała wywołać globalny potop. Jednak w roku 2024, podobnie zresztą jak co roku, zdarzają się orbitalne układy planet wywołujące niepokój astrologów. Czyżby Stöffler pomylił się o pół tysiąclecia?

Baba Wanga i ojciec Klimuszko

Wizje tych dwojga są w powszechnej świadomości osób wierzących w przepowiednie wyjątkowo trafnymi. Baba Wanga, niewidoma bułgarska jasnowidzka miała np. przewidzieć śmierć Stalina i upadek ZSRR. Z kolei ojciec Klimuszko, duchowny z Elbląga, przepowiedział wybór Polaka na papieża. Według Baby Wangi, w 2024 roku Europę czeka zagłada. Starym Kontynentem mają wstrząsnąć straszne ataki terrorystyczne. Klimat i inflacja będą szaleć. Ludzi dziesiątkować będą zarówno wysokie podwyżki jak i strome fale powodziowe. Morza mają przy tym wedrzeć się głęboko w głąb lądu. Putin zostanie zmuszony do ustąpienia jesienią 2024 roku, co będzie się wiązało z gwałtownym pogorszeniem jego zdrowia i rychłą śmiercią. Z proroctw Baby Wangi wyciągnięto też wniosek, że koniec roku 2024 i początek kolejnego mają przynieś zakończenie wojny na Ukrainie. Rok 2024 według Klimuszki będzie przełomowy w dziedzinie medycyny. Naukowcy mają w końcu znaleźć sposób na nowotwory. Ojciec Klimuszko nie byłby sobą, gdyby nie zaznaczył, że zwycięży siła ziół. Ze złych wieści, profeta ma dla nas przekaz o wielkim głodzie, który największe żniwo zbierze we Włoszech. Oraz o tym, że część włoskiego buta znajdzie się pod wodą na skutek wybuchu wulkanu. Zarówno Wanga, jak i Klimuszko podkreślali, że w obliczu europejskich zawirowań, zawieruch i kataklizmów, Polska będzie uchodzić suchą stopą. Jeśli wiara w przepowiednie byłaby powszechna, do reszty przewidywanych nieszczęść można by więc dodać masowe bankructwa biur podróży. Nostradamus, mistrz niejasności unikający w swoich proroctwach konkretnych dat, zrobił pewien wyjątek podając rok końca świata: 3797. Jeśli więc ktoś wierzy w proroctwa, to mimo obaw, że zgodnie z nimi rok 2024 będzie co najmniej interesujący, może spać spokojnie. Wiele jeszcze wojen na wodzie upłynie, zanim ostatecznie okaże się być może, że Nostradamus się nie mylił.

QUIZ PRL. Lubisz seriale z PRL-u? Pamiętasz Czarne Chmury?

Pytanie 1 z 12
Kultowy serial z gatunku "płaszcza i szpady" zadebiutował na ekranie?
QUIZ PRL. Jak dobrze znasz kultowy serial PRL-u Czarne chmury?
Pieniądze to nie wszystko Sławomir Dudek
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze