Pomysł PO był prosty. Jeśli posiadacz walutowego kredytu hipotecznego spełniający określone warunki będzie chciał go przewalutować, koszty tej operacji poniesie na spółkę z bankiem. Na początku sierpnia posłowie niespodziewanie przyjęli jednak poprawkę SLD, która zakłada, że aż 90 proc. kosztów przewalutowania poniosą banki. Wywołało to ogromne oburzenie sektora finansowego. Wskazywano, że straty banków mogłyby sięgnąć ponad 20 mld zł.
ZOBACZ TEŻ: Na czym polegała oryginalna propozycja PO
Przedstawiciele PO, która ma większość w Senacie, od początku zapowiadali, że kiedy ustawa tam trafi, zostanie na powrót zmieniona. Taką też decyzję izbie wyższej zarekomendowała senacka komisja. Najpewniej do tej rekomendacji już 2 września przychyli się Senat, ale po jego decyzji ustawa będzie znów musiała trafić do Sejmu.
ZOBACZ TEŻ: Banki straszą polskie władze. Nie podoba im się ustawa ws. pomocy frankowiczom
Nawet jeśli senatorowie zdecydują o przywróceniu wcześniejszych zapisów, w Sejmie SLD znów złoży swoją poprawkę – deklaruje rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. - Banki mają pieniądze, którymi mogą podzielić się ze społeczeństwem – wskazuje poseł. Czym zakończą się te przepychanki? Przekonamy się już za niespełna miesiąc.
Źródło: money.pl
Przepychanki między Sejmem a Senatem ws. frankowiczów
Stało się. Senacka Komisja Budżetu i Finansów Publicznych nie zaopiniowała pozytywnie ustawy uchwalonej przez Sejm ws. pomocy frankowiczom. Oznacza to, że Senat najpewniej przychyli się do jej rekomendacji i poprawki SLD zostaną anulowane, a kosztami przewalutowania kredytu podzielą się po równo banki i ich klienci. Tymczasem Sojusz nie zamierza składać broni. Deklaruje, że kiedy ustawa wróci z Senatu do Sejmu, zgłosi poprawkę przywracającą stan obecny.