Polska w strefie euro

i

Autor: Shutterstock

Strefa euro

Przyjęcie euro zmniejszyłoby w Polsce inflację? Kolejne kraje szykują się na zmianę waluty

2023-07-10 15:38

Prezes polskiego banku centralnego Adam Glapiński zastrzega, że dopóki on kieruje NBP, nie dopuści do przyjęcia Polski do strefy euro. Oczywiście są plusy i minusy bycia w strefie euro. Tymczasem coraz więcej krajów z Europy Środkowo-Wschodniej decyduje się na przyspieszenie procesu przyjęcia wspólnej, unijnej waluty. Są to Bułgaria, Rumunia, a także 70 procent ankietowanych Węgrów. Strefa euro ma niższe stopy procentowe i niższą inflację. Czy jednak rzeczywiście warto zamienić złotego na euro?

Strefa euro tak czy nie? Ciężka decyzja

Koronnym argumentem przeciwników wejścia Polski do strefy euro jest utrata suwerenności w kierowaniu polityką monetarną. Wszystkie decyzje takie, jak chociażby wysokość stóp procentowych podejmowane są w Europejskim Banku Centralnym. Co może okazać się korzystne dla boagtszych państw, wcale nie musi być pozytywne dla gospodarek rozwijających się jak Polska, które są na etapie doganiania bogatego zachodu. 

Zwolennicy twierdzą, że wejście do eurolandu spowodowałoby większą dyscyplinę w polityce fiskalnej, pieniężnej i - szerzej - gospodarczej. 

Coraz więcej krajów z naszego regionu chce przystąpić do strefy euro, a Polska staje się coraz bardziej izolowana co może być niebezpieczne dla gsopodarki. 

Marek Tatała, prezes Fundacji Wolności Gospodarczej w wypowiedzi dla Interii wskazuje, że coraz więcej decyzji gospodarczych podejmowanych będzie w strefie euro, a dotyczyć także krajów UE, które w niej nie są - będąc poza nią marginalizujemy znaczenie Polski w Unii.

Jak tłumaczy ekspert, udział w eurolandzie zwiększy też nasze bezpieczeństwo ekonomiczne - dla Francuza czy Portugalczyka wydarzenia na wschodzie UE będą o wiele ważniejsze, gdy ich skutki będą mogły bezpośrednio oddziaływać na walutę, którą również on na co dzień się posługuje. Część spotkań eurogrupy odbywa się tuż przed spotkaniami wszystkich ministrów finansów państw Unii i to na tych pierwszych zapadają decyzje, komunikowane potem przedstawicielom pozostałych krajów- cytuje Interia.

Prezes Tatała uważa, też że słabszy złoty wspiera nasz eksport, mocniejszy - obniża koszty importu. Jednak jak twierdzi ekspert najbardziej kosztowna jest niepewność kursu, konieczność rewidowania planów firm z jego powodu i ubezpieczania biznesu od ryzyka walutowego.

"Firmy, które pozornie zyskują na słabszym złotym przy okazji eksportu, często muszą zarazem płacić więcej za import niezbędnych komponentów czy urządzeń - myślę że najchętniej po prostu w ogóle uwolniłyby się od tej niepewności. Własna waluta pozwala wprawdzie na np. interwencje na rynku walutowym, ale wzrost gospodarczy znacznie lepiej opierać na podnoszeniu produktywności i inwestycjach" - twierdzi Tatała w Interii. 

Interia informuje, że 92 proc. Polaków jest euroentuzjastami w UE to jednak jedynie 55 proc. chciałoby euro zamienić na złotego. Polacy boją się przede wszystkim wzrostu cen, mniejszych dochodów i świadczeń emerytalno-rentowych. 

Strefa euro oznacza mniejszą inflację?

Z danych wynika, że wysokość inflacji w Polsce jest o połowę wyższa niż średnia w strefie euro, bo są takie kraje jak Belgia, Hiszpania, Luksemburg, gdzie w maju ceny wzrosły o mniej niż 3 proc. r/r, są też kraje jak Niemcy gdzie ceny w analogicznym okresie urosły o 6 proc., ale na Litwie, Łotwie, Estonii i Słowacji wzrost cen przekroczył jak w Polsce 10 proc.  

Jak tłumaczy Tatała, gospodarki krajów Europy Wschodniej bardziej są narażone na gwałtowny wzrost cen popprzez uzależnienie od surowców energetycznych z Rosji i Białorusi. 

Na razie jednak nasz kraj nie spełnia kryteriów przyjęcia do strefy euro, a i czas jest nieodpowiedni ze względu na poważne turbulencje gospodarcze wywołane wojną w Ukrainie oraz pandemią. 

Pieniądze to nie wszystko - Janusz Steinhoff
Sonda
Czy Polska powinna zamienić złotego na euro?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze