Kiedy euro w Polsce?
W okresie podwyższonej inflacji wrócił, przynajmniej w sferze debaty publicznej, pomysł szybszego wprowadzenia euro w Polsce. Czy to byłoby remedium na wysoką inflację? Czy zastąpienie złotego euro przyspieszyłoby nasz rozwój gospodarczy? Zwolennicy takiego rozwiązania wskazują na cały szereg, ich zdaniem, mających nastąpić korzyści – stabilna waluta, przejrzystość cen, zintegrowane rynki. Czy może ryzyka związane z przystąpieniem do strefy euro przewyższają korzyści? O to zapytaliśmy prezesa banku centralnego w Polsce.
Glapiński przekonuje, że ostatnie lata dobitnie potwierdziły korzyści, jakie niesie ze sobą posiadanie własnej waluty, a tym samym niezależna polityka pieniężna. - NBP dostosowuje swoje działania do uwarunkowań krajowych – tak aby zapewnić średniookresową stabilność cen, a jednocześnie wspierać zrównoważony wzrost gospodarczy. Bilans korzyści i kosztów przystąpienia do unii walutowej jaką jest strefa euro zależy od wielu czynników. Praktyka funkcjonowania strefy euro pokazuje, że trudno byłoby traktować ją jako optymalny obszar walutowy. Jednolity poziom stóp procentowych dla różnych gospodarek rodzi wiele problemów i często nie jest dostosowany do sytuacji indywidualnych krajów członkowskich. W szczególności widzimy wyraźne różnice w inflacji w krajach członkowskich strefy euro. W styczniu przeciętna inflacja w strefie euro przyspieszyła do 5,1 proc., ale ta średnia przysłania obraz sytuacji w poszczególnych krajach. I tak na przykład w Holandii i Belgii inflacja wyniosła około 8 proc., a w krajach bałtyckich kształtowała się na poziomie około 12 proc. - dodaje prezes NBP.
- Jednocześnie krótkoterminowa stopa procentowa w tych krajach wynika z polityki pieniężnej EBC, a więc jest obecnie ujemna, co niewątpliwie nie tłumi inflacji. Gdyby Polska była członkiem strefy euro nie moglibyśmy zareagować na wzrost inflacji, zdani bylibyśmy wyłącznie na decyzje EBC. Przy ujemnych stopach procentowych inflacja rosłaby w średnim okresie jeszcze szybciej. To jeden z bardziej jaskrawych przykładów, dlaczego tak ważna jest autonomiczna polityka pieniężna dostosowana do uwarunkowań krajowych. W dyskusjach na temat euro często, oczywiście słusznie, podnosi się potrzebę dyscypliny finansowej i reform strukturalnych, bez których gospodarki krajów pozbawionych możliwości dostosowania w zakresie nominalnego kursu walutowego i krótkoterminowych stóp procentowych, mogą ponosić wysokie koszty. Rzecz w tym jednak, że niezależnie od zawinionych braków dyscypliny finansowej czy niedostatecznych reform strukturalnych, kraje mogą być narażone także na szoki zewnętrzne, zupełnie przez siebie niezawinione. Nie mają wówczas ważnych instrumentów, które mogłyby służyć łagodzeniu negatywnych efektów takich szoków: możliwości prowadzenia autonomicznej polityki pieniężnej ani dostosowania nominalnego kursu walutowego. W Polsce mamy tę przewagę, że możemy podejmować i podejmujemy niezależne działania zmierzające do obniżenia inflacji w średnim okresie. W naszej sytuacji korzyści z posiadania własnej waluty jednoznacznie przeważają nad korzyściami związanymi z integracją walutową - tłumaczy prof. Adam Glapiński.