Wódka dosłownie rządziła życiem większości robotników, a w sposób mniej demonstracyjny także inteligencji. Zapijało się nią szarą beznadziejność. Gdyby nie wprowadzono zakazu picia w stoczniach strajkujących w roku 1980., byłoby co pokazywać w propagandowej telewizji. Po wszystkim żartowano, że komuna używała najmocniejszej używki po to, żeby nikt nie dał rady przeskoczyć płotu.
Trunki dawano w prezencie lekarzom, adwokatom i urzędnikom, którzy się spisali albo coś załatwili. Na butelkę opakowaną w szary papier, taki jak w kwiaciarniach, mówiono "sztywny bukiet". Trunki szlachetniejsze od prostackiej wódy były łapówkami dla panów (życia i śmierci), za to mającym możliwości paniom dawano ogromne bombonierki czekoladek z... likierem.
Quiz. Alkoholowe obyczaje w PRL. Czy to jeszcze pamiętasz?
Daliście radę w naszym quizie?
Sprawdźcie się w innych!
- QUIZ: Wojny XX wieku. Co pamiętasz z czasów wielkich wojen?
- QUIZ: Życie w PRL-u. Puste sklepy i kartki na zakupy. Pamiętacie?
Już nasze babcie mówiły o dobroczynnych właściwości nalewek.
Posłuchaj podcastu SuperZDROWI Radio Supernova z jakich owoców i warzyw najlepiej robić nalewki i na co pomagają.
Listen to "Moc owoców zamknięta w butelce - o sokach i nalewkach słów parę" on Spreaker.