Minister Elżbieta Rafalska pytana w czwartek w programie "Jeden na jeden" na antenie TVN24, co jest największą luką w programie 500 plus, odpowiedziała, że chodzi m.in. o konieczność doprecyzowania kwestii związanych z opieką naprzemienną.
Zobacz również: Gigantyczne przekręty przy 500 Plus
- Jeżeli rodzice dzielą się opieką, a mają dzieci z drugiego związku, to te dzieci, które są ich pierwszymi dziećmi i którym należałoby przyznawać świadczenie w oparciu o kryterium dochodowe, raptem (...) są drugimi dziećmi, w związku z tym ta liczba dzieci trochę nam rośnie - tłumaczyła.
Minister rodziny dopytywana też o sytuacje, gdy ktoś zwalnia się z pracy po to tylko, żeby zatrudnić się u tego samego pracodawcy już z niższą pensją, odpowiedziała: "Staramy się dostać bardzo precyzyjne dane, które potwierdzają nam, że akurat to są te przypadki, bo przecież przy niemalże 2 mln 600 tys. rodzin, korzystających z tego świadczenia, może się zdarzyć i zdarzają się sytuacje - ktoś traci pracę, jest jakaś upadłość zakładu, jest zmiana pracy, bo jest dobra sytuacja na rynku".
Pytana, czy zapowiadane uszczelnianie i weryfikacja programu 500 plus, ma służyć temu, żeby wydawać mniej pieniędzy, odparła: "Nie, ona ma być po prostu precyzyjna; tam gdzie są wątpliwości interpretacyjne, gdzie jedne samorządy wydaję takie decyzje, bo mówią, że przepisy mówią tak, a drugie mają wątpliwości (...) Chcemy, żeby to wprost wynikało z naszych przepisów".
Sprawdź też: Rafalska: "Jeśli w 2017 roku nie urodzi się 400 tys. dzieci, to połknę własny język"
Na pytanie, kiedy to uszczelnienie może nastąpić, odpowiedziała: "Pamiętajmy, że wydawaliśmy decyzje do 30 września i od 1 października tego roku jest nowy okres zasiłkowy, w związku z tym chcielibyśmy, żeby te przepisy obowiązywały na nowy okres zasiłkowy".
Źródło: biznes.onet.pl/tvn24.pl