Już raczej nic nie powstrzyma przed wejściem w życie Konstytucji dla Nauki, czyli ustawy wprowadzającej nowe zasady w polskim systemie szkolnictwa wyższego. We wtorkowy wieczór odbędzie się w Sejmie trzecie czytanie ustawy. Resort nie spodziewa się jakichkolwiek utrudnień w procedowaniu. Ewentualne poprawki do projektu mają być wprowadzane już w Senacie. Nowe zasady mają obowiązywać na uczelniach od nowego roku akademickiego.
Ustawa od początku wzbudza kontrowersje i niepokój w środowisku akademickim. Wicepremier i minister nauki cały czas twierdzi, że ustawa jest dokładnie konsultowana i akceptowana przez studentów oraz wykładowców. Tymczasem wielu studentów jest przeciwnego zdania. Ogromne obawy mają też mniejsze ośrodki akademickie. Najbardziej ustawę krytykują humaniści.
Co się zmieni po wejściu w życie nowych przepisów? Na uczelniach oprócz rektora i senatu pojawi się również rada uczelni, złożona w dużej mierze z osób spoza uczelni. Uprawnienia do prowadzenia studiów i nadawania stopni naukowych będą przypisane uczelniom, a nie ich jednostkom organizacyjnym. Zmienią się zasady funkcjonowania studiów doktoranckich.
Zmienić ma się również model finansowania szkolnictwa wyższego i nauki. Zgodnie z projektem środki na kształcenie studentów, utrzymanie uczelni, rozwój zawodowy kadry, prowadzenie działalności naukowej, zakup aparatury czy infrastruktury poniżej 500 tys. zł, studia doktorskie, przyznawane będą w postaci subwencji. Co to oznacza w praktyce? Uczelnie nie będą miały tych pieniędzy porozdzielanych odgórnie. Będą mogły swobodniej niż dotąd decydować, na co konkretnie przeznaczą otrzymane środki. Pieniądze kierowane będą do uczelni, a nie - jak dotąd - do jej jednostek organizacyjnych (np. wydziałów). Poza tym MNiSW proponuje w projekcie trzy duże programy - inicjatywy doskonałości. Przy rekrutacji na studia uczelnia będzie musiała podać pełen katalog i wysokość opłat, jakie musi ponieść w ramach studiów student. Projekt ustawy nie przewiduje dodatkowych opłat za studia stacjonarne na uczelniach publicznych.