CENY PALIW 16.05.2022
Kierowcy zgrzytają zębami. Bezlitosne ceny na dystrybutorach uderzają także w rolników, którzy potrzebują paliwa do wykonania pracy w polu. Sytuacja na stacjach benzynowych przyśpiesza bicie serca. Cena benzyny przekraczająca 7 zł za litr to już norma. Tak podrożała popularna bezołowiowa 95, zbliżając się tym samym do ceny diesla. Kierowcy mają wyjątkowego pecha. Ceny paliwa "pompuje" wojna na Ukrainie, ale także unijne sankcje nakładane na Rosję i coraz bardziej prawdopodobne odcięcie zachodu od putinowskiego surowca.
W lepszej sytuacji są kierowcy wlewający do baka olej napędowy. Chociaż ON również osiągnął kosmiczne ceny, do podwyżki nie są tak drastyczne. Według danych e-petrol.pl ON potaniał o 3 grosze do poziomu 7,39 zł/l. Analitycy e-petrol.pl prognozują, że w tym tygodniu ceny będą wyglądać następująco:
- 6,92-7,04 zł/l za benzynę 95-oktanową,
- 7,34-7,47 zł/l za diesla i
- 3,69-3,80 zł/l za LPG.
Polecany artykuł:
Ceny benzyny 2022
Już kilka dni temu analitycy e-petrol.pl ostrzegali, że cena benzyny może przekroczyć 7 zł. Eksperci zwrócili w piątek uwagę, że połowie kwietnia na stacjach paliw można było obserwować dynamiczny kilkudziesięciogroszowy wzrost cen oleju napędowego. Teraz tą samą drogą podąża benzyna, której cena zaczyna szybko odrabiać straty do diesla. "W mijającym tygodniu 95-oktanowa odmiana tego paliwa podrożała aż o 22 groszy i kosztuje aktualnie średnio 6,87 zł/l, a patrząc na kierunek i tempo zmian na rynku hurtowym można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że to jeszcze nie koniec tego rajdu cenowego" - stwierdzili analitycy e-petrol.pl.
Według analityków zaskoczeniem może być stabilizacja cen autogazu. "Hurtowe ceny LPG w ostatnich tygodniach mocno rosną, ale detaliczne marże osiągane na sprzedaży paliwa były na tyle wysokie, że właściciele stacji nie musieli jeszcze przenosić na klientów wyższych kosztów zakupu autogazu" - zaznaczyli analitycy.
Portal przypomniał, że czynnikiem, który mógłby działać na rzecz zwyżek z całą pewnością pozostaje wizja sankcji na ropę z Rosji, które mogłyby być wdrożone przez Unię Europejską w warunkach zgodności zainteresowanych krajów. Większość członków wspólnoty popiera zakaz importu rosyjskiej ropy w ramach nowego szóstego pakietu sankcji – w ostatnich dniach blokują go Węgry, chcące wyłączenia dostaw rurociągowych, od których mocno uzależniona jest ich gospodarka - dodano.
E-portal.pl powołując się na informację dziennika „Financial Times” stwierdził, że rezygnacja z powiązań energetycznych z Rosją dla wspólnoty to koszt 195 mld euro, a w ramach transformacji UE będzie musiała do 2030 r. zmniejszyć zużycie energii o 13 proc. zamiast planowanych 9 proc., realizując wyższą efektywność energetyczną.
"Co się tyczy natomiast sytuacji samej Rosji, już obciążonej daleko idącymi sankcjami – ostatni raport Międzynarodowej Agencji Energii wykazał, że rosyjski eksport wzrósł o 620 tys. baryłek dziennie od marca do 8,1 miliona baryłek dziennie, po okresie spadków we wcześniejszych miesiącach – można to wiązać z odbiorem rosyjskiego surowca przez importerów z Azji" - zwrócili uwagę analitycy e-petrol.pl.