Przedszkole czeka na dzieci

i

Autor: Mariusz Grzelak Placówka może przyjąć jeszcze 26 maluchów

Rekrutacja do przedszkoli 2016. Jeśli nie publiczne, to co? [CENY]

2016-04-21 15:21

Trwa szczyt sezonu rekrutacyjnego do przedszkoli. W poszczególnych miastach albo już wywieszono listy zakwalifikowanych do przyjęcia, albo za chwilę się to stanie. Wszędzie jest kłopot z trzylatkami.

Kiedy PiS podjął decyzję o ponownym podwyższeniu wieku obowiązku szkolnego większość samorządów ostrzegała – cofnięcie 6-latków do przedszkoli oznacza, że będzie kłopot z zapewnieniem miejsca młodszym dzieciom. 

Już wiadomo, że ten scenariusz się sprawdził. W Warszawie na przykład do przedszkola nie dostał się co piąty trzylatek. We Wrocławiu – na listach przyjętych zabrakło miejsca dla kilkuset dzieci w tym wieku. W Poznaniu do wybranej placówki nie dostało się tysiac maluchów, są to głównie trzylatki.

Czytaj również: Polacy bez litości dla frankowiczów

Samorządy wprawdzie uspokajają, że to dopiero wstępne wyniki. Mogą się one zmienić, kiedy rodzice złożą deklaracje, że ich dziecko będzie uczęśzczac do tej placówki, do której go przyjęto. Po tym etapie zwykle część miejsc w przedszkolach się zwalnia.

Systemy rekrutacyjne są bowiem tak skonstruowane, że rodzice mogą ubiegać się o przyjęcie dziecka do kilku  placówek – zdaża się więc, że część dzieci dostała się do kilku przedszkoli równocześnie, a inni nie dostali się nigdzie. Z rego powodu samorządy organizują rekrutacje uzupełniające, których celem jest rozdysponownaie miejsc, które się zwolniły.

Nie zmienia to jednak faktu, że rodzice trzylatków w tym roku mają duży kłopt. W pierwszej kolejności samorządy mają bowiem obowiązek zapewnić miejsce w publicznej placówce dzieciom w wieku 4-6 lat.

Zobacz także: Czy dorosłe, usamodzielnione już dziecko może rozliczyć PIT ze swoim rodzicem? [WIDEO]

Kolejny problem to kwestia odległości. Sytuacja dziecko znajduje się na liście przyjętych – ale w placówce położonej na drugim końcu miasta – zdarza się niestety dosyć często. Warszawski scenariusz, w którym w jednej dzielnicy (np. Białołęka) przedszkola pękają w szwach, a w innej (np. Wola) – mają sporo wolnych miejsc, jest udziałem wielu miast.

W takiej sytuacji często jedynym dla rodziców są prywatne placówki. W tym przypadku trzeba jednak przygotować się na nieco wyższe wydatki.

Ich ostateczna wysokość uzależniona jest od wielu czynników. W grę wchodzi zarówno to, w jakim mieście szukamy placówki, jaki pakiet zajęć dodatkowych wybierzemy, czy będzie to "zwykłe" przedszkole, czy też może dwujęzyczne. Wreszcie – na jakiego rodzaju wyżywienie się zdecydujemy. Prywatne przedszkola wprowadzają także różnice w opłatach ze względu na wiek dziecka, a także liczbę godzin, jaką nasza pociecha spędzać będzie w placówce. 

PRZYKŁADOWE CENY
Warszawa
miesięczne czesne – 770-950 zł (w niektórych w czesne wliczane jest wyżywienie, wtedy jego wysokość wzrasta, np. do ok. 1300 zł)
stawka żywieniowa – 14/15 zł dziennie
wpisowe – 400 zł
dodatkowe zajęcia – ok. 25-40 zł miesięcznie w zależności od rodzaju

Zobacz: Dali 500 zł na dziecko, podwyższą VAT na smoczki?

W innych miastach, nawet dużych, jest trochę taniej.
Poznań
miesięczne czesne – 750 zł (pokrywaa wszystkie koszty związane z realizacją oferty programowej – zajecia podstawowe i dodatkowe)
stawka żywieniowa – 12,5 zł 
wpisowe – 550 zł
dodatkowe zajęcia – ok. 25-40 zł miesięcznie w zależności od rodzaju 

Kielce
czesne - 455 zł  (w tym wszystkie zajęcia dodatkowe )
stawka żywieniowa – 10 zł miesięcznie  (w tym śniadanie, obiad z dwóch dań, podwieczorek )
wpisowe – 250 zł

Taniej jest w małych miastach.
Skarżysko-Kamienna (ok. 50 tys. mieszkańców)
czesne  - 150 zł miesięcznie ( w tym wszystkie zajęcia dodatkowe: język angielski codziennie, zajęcia taneczne 2 razy w tygodniu, zajęcia sportowe 2 razy w tygodniu, rytmika 2 razy w tygodniu, profilaktyka logopedyczna 1 raz w tygodniu)
wyżywienie - 10 zł  dziennie
wpisowe – 100 zł

MK, warszawa.wyborcza.pl, gazetawroclawska.pl, gloswielkopolski.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze