Podwójne emerytury dla Polaków. W Sejmie szykuje się gorące posiedzenie
Już w środę posłowie Lewicy "wywoływali do tablicy" PiS. "To test i sprawdzian dla PiS, jego prawdziwych intencji - czy chcą pomagać tym osobom, które znajdują się w trudnej sytuacji życiowej, kiedy po śmierci współmałżonka zostają przy jednej emeryturze" - mówił Arkadiusz Iwaniak z Nowej Lewicy. Jak dodał, "PiS nauczyło nas przez ostatnie cztery lata, że projekty ustaw, na których mu szczególnie zależy, potrafią być przeprocedowane na jednym posiedzeniu Sejmu. Domagam się i żądam od PiS, ażeby projekt obywatelski został potraktowany tak jak inne projekty" – powiedział Iwaniak.
Wyraził oczekiwanie, że po pierwszym czytaniu w czwartek (6.07), w piątek projekt zostanie poddany pod głosowanie, by szybko trafił do Senatu i do podpisu prezydenta.
Do dyskusji przyłączyła się również posłanka Katarzyna Kotula, która stwierdziła, że "za nami bardzo trudny rok, rekordowa inflacja. Jeśli chodzi o emerytów i seniorów, nie pomogły trzynastki, czternastki, a nawet rekordowa waloryzacja. Po raz pierwszy od 23 lat realny spadek emerytur jest notowany na poziomie 4,6 procent i nie przykryje tego żadna rządowa propaganda" – dodała Kotula.
O przyjęcie projektu do polityków wszystkich ugrupowań politycznych, zaapelował także Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ, który uczestniczył w zbieraniu podpisów pod projektem.
"OPZZ oczekuje rent wdowich od wielu lat" – powiedział . „Apeluję do wszystkich partii politycznych o wsparcie ponad podziałami, aby ten projekt został jak najszybciej zrealizowany" – dodał. "W gospodarstwach jednoosobowych emeryckich żyje się naprawdę źle" – powiedział, przytaczając prognozę, że w 2030 r. ponad 17 proc. takich gospodarstw będą stanowić osoby powyżej 80 lat. "Kobiety mają niższą emeryturę, a one najczęściej zostają same" - zaznaczył Koćwin z OPZZ.
Jest to obywatelski projekt. Ponad 200 tys. osób podpisało się pod projektem, a w zbieranie podpisów zaangażowało się ponad 30 organizacji.
Wiemy już, że w czwartek - po pierwszym sejmowym czytaniu - projekt o rencie wdowiej został skierowany do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, co zarekomendowały kluby parlamentarne PiS, KO i KP.
Jakie zapisy znajdują się w projekcie renty wdowiej?
Projekt przewiduje, że renta wdowia będzie łączyć emeryturę i rentę rodzinną. Procedowane w parlamencie przepisy mówią, że w przypadku śmierci jednego z małżonków pozostała przy życiu osoba miałaby zachować swoje świadczenie i powiększyć je o 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku lub pobierać rentę rodzinną po zmarłym małżonku plus 50 proc. swojego świadczenia.
Wysokość renty wdowiej ma być jednak limitowana i według projektu nie może przekroczyć trzykrotności miesięcznej kwoty przeciętnej emerytury wypłacanej przez ZUS z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Autorzy projektu wskazują, że obecnie byłaby to kwota 7600 zł.
Eksperci wskazują, że jest to dobry pomysł.
- Oceniając sam projekt czy też ideę renty wdowiej należy co do zasady określić to rozwiązanie jako dobre i potrzebne. Adresuje ono rzeczywisty dzisiejszy problem, gdzie – głównie kobiety po śmierci męża emeryta zostają same, często z bardzo niskim świadczeniem, co powoduje zauważalne pogorszenie warunków życia takiej wdowy – mówi dr Marcin Wojewódka, radca prawny, wiceprezes spółki Instytut Emerytalny.