Resort szykuje się do wdrożenia dyrektywy o jawności płac. Ale konkretów brak
Firmy w Polsce z niecierpliwością oczekują na konkretne działania ze strony Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w związku z nadchodzącym wdrożeniem dyrektywy o jawności płac. „Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że mimo upływającego czasu, przedsiębiorcy wciąż nie otrzymali praktycznych narzędzi, które miałyby im pomóc w przygotowaniu się do nowych regulacji. Zamiast tego, resort ogranicza się do ogólnych obietnic i odsyłaczy do obcojęzycznych poradników.
W grudniu 2024 roku Ministerstwo powołało specjalny zespół roboczy, w skład którego weszli przedstawiciele różnych ministerstw, GUS, PIP, środowisk naukowych oraz partnerzy społeczni. Celem tego zespołu jest przygotowanie projektu ustawy wdrażającej dyrektywę o jawności płac.
Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, resort pracy zapowiedział również opracowanie narzędzi, które mają wspierać wdrażanie dyrektywy:
- System GUS do raportowania danych, który umożliwi firmom przesyłanie wskaźników dotyczących luki płacowej.
- Narzędzie do wartościowania stanowisk pracy, opracowywane we współpracy z Centralnym Instytutem Ochrony Pracy.
- Podręcznik wyjaśniający proces wartościowania stanowisk pracy.
Resort pracy podkreśla, że wszystkie te narzędzia mają być bezpłatne i dostępne dla wszystkich zainteresowanych.
Przedsiębiorcy czekają na jasne wytyczne. Zamiast tego dostają przewodnik po angielsku
Kluczowe pytanie brzmi: kiedy dokładnie te narzędzia będą gotowe?
- Do czasu zamknięcia tego wydania "DGP" nie uzyskaliśmy informacji o planowanej dacie udostępnienia narzędzi – podkreśla dziennik.
W obecnej sytuacji Ministerstwo zachęca pracodawców do korzystania z dokumentów przygotowanych przez Międzynarodową Organizację Pracy oraz Komisję Europejską. Wśród nich znajdują się m.in. przewodnik „Promoting Equity” oraz aneks do sprawozdania KE dotyczącego dyrektywy 2006/54/WE.
- Problem w tym, że oba dokumenty są dostępne wyłącznie w języku angielskim. Ich treść, choć merytorycznie wartościowa, jest na tyle specjalistyczna, że przeciętny pracodawca nie będzie w stanie samodzielnie z nich skorzystać – zauważa „DGP”.
