Koronawirus w Polsce cały czas trwa. Rząd cały czas rozważa zamykanie poszczególnych branż. Na pierwszy ogień poszły kluby fitness i baseny. Później na lockdownowej liście znalazły się lokale gastronomiczne. Ostatnio zamknięcie dotknęło ogrodników i firmy zajmujące się sprzedażą chryzantem. Jednak dotychczas były to z założenia zamknięcia czasowe, choć z możliwością przedłużenia. I wszystko wskazuje na to, że czarny scenariusz się sprawdza. Wiadomo już, że lockdown branży gastronomicznej może trwać dłużej niż początkowo sądzono. W poniedziałek wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie rządu zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
ZOBACZ KONIECZNIE: Tajemnicza torba Kaczyńskiego. Wiemy, gdzie robi zakupy
Z zapisów tam zawartych wynika, że do odwołania jest możliwość sprzedaży i serwowania posiłków i napojów przez firmy gastronomiczne wyłącznie w przypadku realizacji usług polegających na przygotowywaniu i podawaniu żywności na wynos lub jej przygotowywaniu i dostarczaniu. Taka decyzja spowodowana jest z pewnością tym, że pandemia w ogóle nie hamuje. A zdaniem wirusologów, to właśnie restauracje działające w swojej tradycyjnej formie są źródłem zakażeń koronawirusem.