Składki za umowy zlecenie. Obecnie tylko część umów jest oskładkowana
Obecnie składki na ubezpieczenia społeczne są odprowadzane z umowy zlecenie, wtedy gdy nie dochodzi do zbiegu tytułów do ubezpieczenia. Czyli jeśli umowa zlecenie była naszym jedynym źródłem dochodu, mieliśmy obowiązek płacenia składek, podobnie gdy podpisywaliśmy dodatkowe zlecenie z pracodawcą. Zwolnieni ze składek byli również uczniowie i studenci.
Kiedy więc nie płaciliśmy składek na umowie zlecenie? Jak wyjaśniła zapytana przez nas doradca podatkowy Małgorzata Samborska z Grant Thornton, w przypadku gdy pracowaliśmy w jednej firmie na umowie o pracę, a w drugiej dorabialiśmy na umowie zlecenie, to od umowy zlecenie nie płaciliśmy składek na ubezpieczenie społeczne (płaciliśmy, gdy np. zlecenie realizowaliśmy u pracodawcy). Składek nie płaciliśmy również od kolejnych umów zlecenie, więc jeśli mieliśmy jedną umowę oskładkowaną (wysokości przynajmniej minimalnego wynagrodzenia, tj. 4242 zł brutto), od kolejnej nie musieliśmy odprowadzać m.in. ZUS-u. Również umowy o dzieło nie były objęte składkami (z wyjątkiem sytuacji zawierania ich z pracodawcą, z którym jesteśmy w stosunku pracy).
Wszystkie umowy zlecenie do oskładkowania. Stracą pracownicy i przedsiębiorcy
Przyjęcie przez Polskę Krajowego Planu Odbudowy (KPO) wymaga wdrożenia tzw. kamieni milowych. Jednym z nich jest zwiększenie ochrony socjalnej osób na rynku pracy i zakłada oskładkowanie umów zlecenie i o dzieło. Tym samym od 2025 roku od każdej umowy zlecenie odprowadzana będzie ubezpieczenie emerytalne, rentowne i wypadkowe, podobnie w przypadku umów o dzieło, w których jedynie ubezpieczenie chorobowe będzie dobrowolne.
Tym samym, jak wyjaśniła nam Małgorzata Samborska, jeśli tak jak w poprzednim przykładzie, pracowaliśmy na etacie u drugiego pracodawcy, a oprócz tego dorabialiśmy na zlecenie w innej firmie, to nasza umowa cywilnoprawna zostanie dodatkowo oskładkowana (nawet jeśli odprowadzamy składki na etacie). To oczywiście oznacza, że dostaniemy mniejsze wynagrodzenie na rękę z tytułu umowy zlecenie. Wyższe koszty poniosą także przedsiębiorcy.
Oskładkowania umów zlecenie unikną jedynie uczniowie i studenci do 26. roku życia.
Ile stracą zleceniodawcy i zleceniobiorcy?
W wyliczeniach Małgorzaty Samborskiej w Grant Thorton Polska przyjęto trzy scenariusze. W pierwszym kwota brutto na umowie się nie zmienia, więc rosną koszty zleceniodawcy i maleje wypłata "na rękę" zleceniobiorcy. Przy umowie zlecenie wysokości 2000 zł koszt zleceniodawcy wzrośnie z 2000 zł do 2410 zł, a zleceniobiorca dostanie ok. 200 zł mniej (1405 zł zamiast 1628 zł). Przy takiej samej umowie na 5000 zł, koszty zleceniodawcy wzrosną do 6024 zł, a płaca zleceniobiorcy zmaleje o 500 zł, bo z 4070 zł, do 3512 zł.
Może dojść do sytuacji, że po zmianie przepisów w 2025 roku zleceniobiorca zażąda od zleceniodawcy podwyższenia kwoty brutto, aby dostawał tyle samo na rękę. W takim wypadku przy umowie na 2000 zł koszty pracodawcy wzrosną do 2795 zł, a przy umowie na 5000 zł do 6988 zł, czyli w tym drugim wypadku o niemal 2 tys. zł!
Jednak może również zdarzyć się scenariusz, w którym zleceniodawca, aby nie ponosić wyższych kosztów zlecenia, obniży zarobki zleceniobiorcy. Aby zachować te same koszty dla zleceniodawcy, osoba pracująca na zleceniu wcześniej za 2000 zł brutto, będzie dostawać jedynie 1660 zł brutto (czyli 1166 zł "na rękę", wcześniej 1628 zł), a zarabiający wcześniej 5000 zł brutto musi liczyć się z obniżką do 4150 zł brutto, więc jego wypłata wyniesie jedynie 2915 zł netto (wcześniej 4070 zł)
Polecany artykuł: