Polska 2050 chce dwóch niedziel handlowych w miesiącu. W zamian za to podwójne pensje i dodatkowy dzień wolny
Zakaz handlu w niedzielę funkcjonuje w Polsce od 2018 roku i systematycznie, zgodnie z planem ustawy był zaostrzany. W 2020 roku sklepy mogły działać tylko w siedem niedzieli w roku (w tym przed świętami). Nie od dziś wiadomo, że przeciwnikiem takiego rozwiązania był Ryszard Petru, który teraz wraz z Polską 2050 złożył projekt wprowadzający dwie niedziele handlowe. Zdaniem posła, to kompromis pomiędzy pełną liberalizacją handlu, a obecnym zakazem.
Z projektu wynika, że szef ma obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny za pracującą niedzielę. Ponadto pracownikom miałoby przysługiwać 200 proc. pensji za pracę w niedzielę.
Aby jednak projekt wszedł w życie, Polska 2050 będzie potrzebowała wsparcia innych partii w Sejmie. Można spodziewać się, że przeciw projektowi zagłosuje PiS, który wprowadził w Polsce zakaz handlu w niedzielę. Głosy Konfederacji mogą nie wystarczyć (ponadto nie ma gwarancji o jedności partii w tej kwestii), więc partia Szymona Hołowni będzie musiała szukać poparcia wśród koalicjantów. W tej kwestii największą przeszkodą może być Lewica.
Lewica poprze więcej niedzieli handlowych? Gawkowski wszystko wyjaśnił
Wicepremier z nadania Lewicy Krzysztof Gawkowski został zapytany w RadioZet czy poprze projekt Polski 2050 o dwóch niedzielach niehandlowych przyznał, że nie ma w partii "ortodoksyjnego nie".
- Dzisiaj nie zmieniałbym tego, żeby niedziele były handlowe, ale w przyszłości możemy do tego podejść pod jednym warunkiem – że więcej będzie zarabiała osoba pracująca w niedzielę - mówił Gawkowski w RadiuZet.
Polityk przypomniał, że Lewica proponowała kiedyś, aby praca w niedzielę była wynagradzana 250 proc. wynagrodzenia z dnia roboczego. Wicepremier podkreślił jednocześnie, że "nie ma w rządzie takiego tematu" [zwiększenia ilości niedziel handlowych - dop. red.].
Polecany artykuł: