Około godziny 7 rano na autostradzie A2 w kierunku Warszawy rolnicy zablokowali pasy drogowe. Protest był całkowitym zaskoczeniem zarówno dla kierowców jak i dla policji. Na miejscu tworzą się ogromne korki, a wiele osób nie może dojechać do Warszawy do pracy. Policja apeluje jadący z Łodzi w kierunku do stolicy z korzystania z możliwych objazdów.
Protestujący domagają się spełnienia 10 postulatów, które opublikowali na Facebook’u. Są wśród nich między innymi wypłaty zaległych odszkodowań za winie wybite urzędowo w ramach walki z wirusem ASF czy wprowadzenie bezpieczeństwa żywnościowego Polski.
Rolnicy chcą także ustąpienia Powiatowej lekarz Weterynarii w Parczewie Anny Golackiej, Lubelskiego Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii Pawła Piotrkowskiego oraz Głównego Lekarza Weterynarii Pawła Niemczuka.
Co ciekawe ostatni z postulatów ma niewiele wspólnego z rolnictwem. Strajkujący żądają "wycofania się polskiego rządu z poparcia przepisów mających ograniczyć swobodę wypowiedzi i komunikacji w internecie". Rolnicy tłumaczą także, ze rozumieją złość i rozgoryczenie kierowców, ale forma ich protestu jest nieprzypadkowa. Chcą oni aby inni zrozumieli jak czują się rolnicy, którzy "zostali zablokowani na polskim rynku, tak właśnie jak podróżujący"
Na miejscu pojawił się minister Jan K. Ardanowski, a na godzinę 11 zaplanowano komisję rolnictwa w Sejmie, gdzie bardzo szczegółowo minister Girzyński będzie odpowiadał na najważniejsze pytania.