To prawdziwy cud! - nie krył zachwytu Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, na konferencji prasowej, podczas której pochwalił się realizacją budżetu miasta za rok 2016. Trudno dziwić się jego radości. Jak podkreśla nto.pl, władze Opola spodziewały się aż 60 mln zł deficytu, a okazało się, że miasto ma 3 mln zł nadwyżki budżetowej. Wszystko to zasługa ściągnięcia zaległego VAT-u i pozyskania pieniędzy z UE.
ZOBACZ TEŻ: Tragiczny scenariusz dla Polski. Unijne miliardy wkrótce mogą się skończyć!
Główną autorką sukcesu prezydent nazwał miejską skarbniczkę, Renatę Ćwirzeń-Szymańską, która za umiejętne gospodarowanie miejskimi finansami dostała od niego bukiet róż. „Szczegółowe dane finansów miasta za 2016 rok poznamy w czerwcu. Wówczas wykonanie budżetu oceni rada miasta” - podkreśla nto.pl.
Źródła: nto.pl, opole.pl
Róże dla skarbniczki za budżetowy cud. Opole skutecznie ściągnęło zaległy VAT
Miało być 60 mln zł deficytu, okazało się, że miasto jest 3 mln zł na plusie! Tak wygląda sytuacja w Opolu. Wszyscy są zachwyceni – prezydent miasta nazywa to cudem, miejska skarbniczka dostała róże, a wszystko dzięki temu, że Opole skutecznie ściągnęło zaległy VAT.