Nasi reprezentanci mieli udane Mistrzostwa Europy, więc zainteresowanie nimi na transferowym rynku było w tym roku wyjątkowe. Klub zmienił Arkadiusz Milik, który przeszedł z Amsterdamu do Neapolu za 32 miliony euro! Zadania ma wyjątkowe trudne, bo musi zastąpić bramkostrzelnych: Argentyńczyka Higuaina czy Urugwajczyka Cavaniego.
Zobacz też: Premier League. Królowa lig wystartowała. Ponownie najdroższa i najlepsza? [ZDJĘCIA]
Inni reprezentanci też byli bohaterami transakcji. Najgłośniej było o Piotrze Zielińskim, na Euro we Francji drugoplanowej postaci, ale w piłce ligowej mającego wyrobioną markę. Zieliński przebierał w ofertach i postanowił zostać kolegą klubowym Milika, a jego nowy klub Napoli zapłacił za jego przyjście 14 000 000 euro. Lech Poznań sprzedał swojego najlepszego gracza, też reprezentanta, Karola Linetty'ego za 3 miliony euro do Sampdorii Genua.
Zobaczymy też innych zawodników polskich "Orłów": Szczęsnego, Salamona, Wszołka. Nasi piłkarze nie mają może gwiadorskich kontraktów, nie zarobią tyle, co Krychowiak w Paryżu (10 000 000 euro rocznie). Ale i tak nie mało: Milik - 5,5 miliona, Szczęsny - 3 miliony, ale reszta zdecydowanie mniej, niemniej w przeliczenie na złotówki, nikt nie spadnie poniżej miliona.
Sprawdź także: Ruszyła liga francuska. Z Krychowiakiem i Glikiem na czele?
Faworytem do mistrzostwa jest Juventus Turyn i ... tyle. Za postawione euro nie zarobi nawet 50 centów, jak Juve zdobędzie koronę, za to pozostałe drużyny mogłyby stawiających na nie ozłocić. Ale tylko klub z Turynu było stać na wyłożenie 90 000 000 euro za napastnika konkurencji - Gonzalo Higuaina. Ale sprawą otwartą pozostaje drugie miejsce. I tutaj typowani są: Napoli, AS Roma oraz oba kluby z Mediolanu - Inter i Milan. Eksperci czasem wymieniają jeszcze Fiorentinę. Ale kibiców w Polsce i tak najbardziej interesowało, jakie rolę odegrają Polacy.