Odmowa przyjęcie kontroli oznacza odmowę wypłaty
Jak przyznają pracownice wywiad jest konieczny, gdy ktoś po wejściu w życie ustawy składał korektę swojej deklaracji i inne źródło ogrzewania zamienił na piec opalany węglem. Mamy obowiązek sprawdzić także adresy, z których przyszedł więcej niż jeden wniosek o wypłacenie dodatków: czy faktycznie jest tam więcej niż jedno mieszkanie składające się z kuchni, co najmniej jednego pokoju i łazienki. Piec może być wspólny, ale gospodarstwa muszą być odrębne - tłumaczy dyr. Czuma-Imiołczyk dyrektor Częstochowskiego Centrum Świadczeń w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Dyrektorka przyznaje, że mieszkańcy pokazują pomieszczenia gospodarcze, które nie są zamieszkiwane. Bywa i tak, że wniosek o dodatek (na jeden adres) złożyli jednocześnie zarówno kobieta i mężczyzna, którzy są już po rozwodzie.
- W przypadku nienależnie pobranego dodatku pracownicy CCŚ najpierw występują o dobrowolny jego zwrot, a jeśli to nie działa, sprawę kierują do prokuratury- tłumaczy dyrektorka CCŚ.
W ustawie jest zapis, że jeśli podczas wizyt kontrolujących okaże się, że nie przez pomyłkę, a ze względu na chęć uzyskania dodatkowych pieniędzy od rządu, ktoś zadeklarował inne źródło ciepła w swoim domu, zostanie objęty on odpowiedzialnością karną.
Kto może przeprowadzać kontrolę?
Prawidłowość deklaracji CEEB sprawdzać mogą osoby, które zostały do tego upoważnione przez gminy, w których przeprowadzana jest kontrola oraz zostały wymienione w uchwale antysmogowej czy w innym programie ochrony powietrza.
Oznacza to, że kontroli, podczas której będzie prowadzona weryfikacja deklaracji, może dokonać m.in.:
- Inspektor ochrony środowiska
- Pracownicy oraz urzędnicy gminy
- Kominiarze
- Straż miejska, upoważniona do tego przez np. prezydenta miasta
- Funkcjonariusze policji
Jak twierdzi w rozmowie z Gazetą Wyborczą, dyr. Czuma-Imiołczyk, wysyłanie urzędników w teren powoduje, że nie ma kto zajmować się naszą codzienną pracą, czyli wydawaniem decyzji w sprawie innych należnych częstochowianom świadczeń. Co więcej, pogoda jest, jaka jest, wciąż trwa przecież stan zagrożenia epidemicznego w związku z koronawirusem, więc wiele moich pracownic po tygodniu zbierania wymaganych wywiadów jest już na chorobowym - mówi dyrektor.