- We wrześniu w dużych miastach Polski, takich jak Gdańsk czy Poznań, odnotowano spadki cen ofertowych wynajmu mieszkań, mimo tradycyjnie wysokiego popytu.
- W Gdańsku średnie ceny mieszkań do 40 mkw. spadły o 4,7%, natomiast w Warszawie stawki obniżyły się o niespełna 1%, osiągając poziom 3000 zł miesięcznie.
- Lublin wyróżnia się na tle innych miast, gdzie ceny kawalerek wzrosły o 0,6%, co wskazuje na lokalne różnice w trendach rynkowych.
- Rośnie popularność wynajmu pokoi dla pracowników, stanowiąc dla właścicieli alternatywne źródło dochodu, jednak pojawiają się obawy dotyczące bezpieczeństwa i warunków zakwaterowania
Zaskakujące spadki cen najmu w największych miastach Polski
Początek roku akademickiego i powrót pracowników z urlopów zwykle oznaczają wzmożony popyt i wzrost stawek za wynajem. Tegoroczny wrzesień okazał się jednak wyjątkiem od tej reguły. Jak podaje serwis bankier.pl, powołując się na analizy Otodom Analytics, w kilku kluczowych metropoliach zaobserwowano zauważalne obniżki. Mimo początku roku akademickiego, rynek najmu w Polsce zamiast rosnąć, notuje zaskakujące obniżki stawek ofertowych.
Największa korekta dotknęła Gdańsk, gdzie średnie ceny za mieszkania o powierzchni do 40 mkw. spadły aż o 4,7 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Mimo to, za wynajem małego lokalu w stolicy Pomorza wciąż trzeba zapłacić średnio ponad 2500 zł miesięcznie. To pokazuje, że choć trend się odwraca, ceny wciąż utrzymują się na wysokim poziomie.
Jak kształtują się stawki za wynajem mieszkania we wrześniu?
Analiza danych Otodom Analytics pokazuje, że spadki cen najmu mieszkań dotyczą nie tylko kawalerek, ale również większych lokali. Obniżki dotknęły również segment mieszkań o metrażu od 40 do 59 mkw., gdzie spadki przekraczające 3 proc. odnotowano w Gdańsku, Gdyni oraz Poznaniu. Nawet w najdroższej Warszawie stawki drgnęły w dół. W stolicy ceny spadły o niespełna 1 proc., jednak średnia cena za mieszkanie w tej kategorii nadal oscyluje w granicach 3000 zł miesięcznie.
Ciekawym wyjątkiem na mapie Polski jest Lublin. Tam, w przeciwieństwie do ogólnokrajowej tendencji, zaobserwowano niewielki wzrost. Właściciele kawalerek oczekiwali tam średnio o 0,6 proc. więcej niż w sierpniu, co pokazuje, że lokalne rynki wciąż potrafią rządzić się własnymi prawami.
Nowy trend na rynku: dochodowy najem pokoi dla pracowników
Stagnacja lub spadki cen najmu całych mieszkań skłaniają właścicieli nieruchomości do poszukiwania alternatywnych źródeł dochodu. Coraz wyraźniej widać rosnące zainteresowanie adaptacją domów jednorodzinnych na kwatery pracownicze. Z raportu "Pracownik zagraniczny. Zakwaterowanie w Polsce", przygotowanego przez agencję zatrudnienia EWL, wynika, że rynek ten obejmuje już od 180 do nawet 350 tys. miejsc noclegowych, z których korzystają głównie imigranci.
W odpowiedzi na stagnację cen, coraz popularniejszy staje się najem pokoi dla pracowników, generujący wysokie przychody z jednej nieruchomości. Jak wyliczała "Gazeta Wyborcza", właściciel dużego, 150-metrowego domu jest w stanie przygotować miejsca nawet dla 20 najemców. Przy stawce 800 zł od osoby, miesięczny przychód może sięgnąć 16 tys. zł. Niestety, pogoń za zyskiem ma też swoją ciemną stronę. Dziennikarze zwrócili uwagę, że część ofert dotyczy obiektów, które nie spełniają podstawowych wymogów bezpieczeństwa, co stwarza realne zagrożenie dla lokatorów.
Polecany artykuł:
