Rząd chce wycisnąć miliardy z jednorękich bandytów

2018-01-17 15:03

Jeszcze jakiś czas temu mówiło się o otwarciu salonów do hazardu w 2017 roku. Obecnie trwają prace, by udało się uruchomić państwowe salony jeszcze w III kwartale tego roku. Nadal nie wiadomo jednak, czy uprawniony do prowadzenia hazardowych potyczek Totalizator Sportowy zdąży z realizacją. Rząd natomiast szacuje, że na automatach mógłby „zarobić" nawet kilka miliardów złotych.

Obowiązującą od kwietnia 2017 roku ustawa hazardowa spowodowała, że - jak wskazują dane Ministerstwa Finansów - zarekwirowano nawet 80 tys. nielegalnych automatów do gier. Krajowa Administracja Skarbowa do końca ubiegłego roku sprawdziła ok. 40 tys. lokalizacji w całej Polsce. Obecnie uprawniony do prowadzenia hazardowego biznesu jest Totalizator Sportowy. Jako spółka skarbu państwa jest jedyną firmą, która ma prawo do "wykonywania monopolu państwa z w zakresie działalności hazardowej".

Jak wynika z informacji portalu Money.pl, wciąż jednak Totalizator szuka osób do pracy oraz lokali w których mogłyby mieścić się salony gier. Tymczasem do końca 2017 roku sprzęt miał trafić już do 50 nowych lokalizacji. P.o. prezesa spółki, Radosław Śmigulski w zeszłym roku zapewniał, że są już wybrane 43 lokalizacje oraz obiecywał, że w ciągu 2-3 lat ma działać już ok. 35 tys. urządzeń do gier. Tymczasem negocjacje z dostawcami, z którymi spółka chce zrealizować projekt są dopiero finalizowane.

Sprawdź także: Minister rodziny o rozszerzeniu 500 plus na pierwsze dziecko


Ustawa hazardowa ma przynieść do budżetu państwa nawet 2,5 mld złotych. Warto więc pospieszyć się z działaniem, by salony z jednorękimi bandytami ruszyły jak najszybciej. Mowa o I kwartale 2018 roku. Spółka nie zdradza jednak, czy na pewno uda się zdążyć z realizacją projektów i salony zostaną otwarte na czas. Obecnie poszukiwani są pracownicy oraz osoby, które dysponują lokalami o powierzchni powyżej 100 mkw. i są skłonne je wynająć.

Polecamy: Austria przedstawia alternatywę dla 500 plus. Czym się różni od polskiego programu?


Realizacja przedsięwzięcia ma natomiast wpłynąć nie tylko korzystnie na wyniki finansowe spółki, która jako jedyna ma prawo do obsługi salonów gier na automatach, ale również dla budżetu państwa. Do tej pory - jak wynika z szacunków - co roku państwo traciło ok. 552 mln złotych na tzw. szarej strefie w branży hazardowej. Z Oceny Skutków Regulacji wynika także, że tylko w pierwszym roku funkcjonowania ustawy do budżetu ma trafić ok. 637 mln złotych. W kolejnym to odpowiednio 1,5 mld złotych. W skali dekady to zawrotna suma 23 mld złotych.
Przygotowaniem i dostarczaniem automatów mają zająć się Wojskowe Zakłady Łączności, firma Exatel oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Produkcja miała ruszyć na początku roku. Zapowiadano, że miesięcznie dostarczanych będzie ok.1000 sztuk automatów.

Źródło: /money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze