Pojazdy elektryczne, mimo że są bardziej ekologiczne to potrafią kosztować nawet dwa razy więcej niż samochody napędzane paliwem. Ministerstwo Energii przyjęło rozporządzenie, które przewiduje specjalne dopłaty z Funduszu Niskoemeisyjnego Transportu. Pieniądze mają być przeznaczone na dopłaty do samochodów elektrycznych. Niestety, środki te nie trafią do kupujących, a do sprzedawców, którzy będą zobowiązani do sprzedaży aut cenie niższej o wspomnianą dopłatę.
Osoby prywatne będą mogły liczyć na obniżenie ceny nawet o 38 tys. złotych. Warunek jest jeden, samochodem trzeba jeździć przynajmniej przez dwa lata. Właściciele aut zakupionych w celach usług komunalnych mogą liczyć do dopłaty nawet rzędu 150 tys. złotych.
Dotacje obejmą również środki transportu publicznego. Tu wsparcie sięga nawet 50 proc. kosztów (ale nie więcej niż 1 mln 45 tys. złotych) na jeden autobus elektryczny.
Źródło: money.pl