banknoty

i

Autor: Materiały prasowe

Rząd szykuje kolejny podatek i sięga do kieszeni Polaków

2021-11-30 15:48

Papierosy i alkohol podrożeją. Wszyscy czekają na kluczową decyzję Sejmu, który zajmie się podwyżkami akcyzy na te produkty. A to i tak nie koniec szeregu dodatkowych obowiązków i ciężarów fiskalnych nakładanych na polskich przedsiębiorców. Na kondycji firm mocno odciskają się podatek cukrowy i opłata recyklingowa. Na tym jednak nie koniec – nowy podatek uderzy w biznes spirytusowy i będzie okazją do drenowania portfeli konsumentów przez państwo

Bilans zysków i strat

Branża, której dotyczą zmiany podkreśla, że podniesienie akcyzy na wyroby alkoholowe i tytoniowe osłabi konkurencyjność polskich producentów i zaszkodzi rolnikom dostarczającym surowce do ich wytworzenia. Aktualnie akcyza na napoje spirytusowe wynosi w Polsce 40 proc. i jest jedną z najwyższych – nie tylko wśród krajów UE, jak np. Niemcy, ale także w porównaniu np. z Ukrainą. Planowane podwyżki nie cieszą ani konsumentów, ani producentów, ani powiązanych ściśle z branżą rolników. Rocznie polskie gorzelnie przerabiają ok. 50 tys. ton ziemniaków i ok. 750 tys. ton zboża.

Jak podkreśla Prezydent Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) Andrzej Arendarski: „Ustawa o podatku akcyzowym procedowana jest w momencie trudnym dla polskiej gospodarki. Konsekwencją utrzymującej się pandemii COVID-19 jest drastyczny wzrost cen i seria kolejnych podwyżek większych niż te, które miały miejsce w okresie ostatnich 20 lat. Najwyższa od lat inflacja, ogromne wzrosty kosztów energii elektrycznej i cieplnej oraz ogólnych kosztów pracy – to duże obciążenia, które muszą ponosić polscy przedsiębiorcy” – wylicza szef KIG. Przedsiębiorcy zgłaszają KIG również swoje obawy związane z niepewnym otoczeniem regulacyjnym i brakiem przejrzystości tworzonego prawa. „Przedsiębiorcy funkcjonują od jednej, niezapowiedzianej podwyżki do drugiej – a ich przykłady można mnożyć, od opłaty cukrowej, recyklingowej po podwyżki podatków. Bardzo trudno jest prowadzić biznes w takim otoczeniu i planować inwestycje na przyszłość” – podkreśla Arendarski.

Czarna Białostocka. Bimbru nie będzie. KAS zlikwidowała produkcję alkoholu

Akcyza, zgodnie z założeniami resortu finansów, ma przynieść do budżetu już w nowym roku, dodatkowe 2 mld zł. W przeciągu dekady ma to być ponad 100 mld zł. To tylko założenia, bo wzrost cen na alkohole może być prezentem dla grup przestępczych, zainteresowanych powiększaniem swoich zysków z pominięciem zobowiązań podatkowych na rzecz państwa. Legalna sprzedaż się skurczy, co zagrozi wielu firmom i rolnictwu. Zapotrzebowanie na tańszy alkohol może zagospodarować bardzo szybko szara strefa.

Podatki zamiast kampanii społecznych

Wyższa akcyza to nie tylko zagrożenie rozrostu nielegalnego obrotu alkoholami, ale również spadek konkurencyjności polskich firm i ograniczenie popytu na surowce od rolników i sadowników. Andrzej Arendarski przypomina, że podobne do akcyzy skutki nieprzemyślanej polityki podatkowej można zaobserwować w odniesieniu do wprowadzonego wcześniej podatku cukrowego. „Podatek cukrowy spowodował drastyczny wzrost cen napojów gazowanych, a w efekcie spadek ich spożycia i ograniczenie produkcji. Sytuacja ta doprowadziła do zachwiania kondycji ekonomicznej firm, a jego konsekwencją było zmniejszenie wpływów do budżetu państwa” – zwraca uwagę przedstawiciel KIG.

Rozwiązania zakładające wzrost akcyzy na alkohol od 1 stycznia 2022 r. o 10 proc., a w latach 2023-2027 – po 5 proc. rocznie, zostały w ubiegłym tygodniu odrzucone przez Senat. Ustawa powróciła więc ponownie do Sejmu – jej losy będą się ważyć w najbliższych dniach. Głosowanie nad nią prawdopodobnie już w najbliższy czwartek.

Sonda
Jak często pijesz alkohol?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze