Nowe przepisy o rencie wdowiej dyskryminują. Komu należy się renta wdowia, a komu nie?
Zgodnie z nowymi przepisami, które wprowadzi rząd Tuska, wdowią rentę dostaną tylko osoby, które stracą małżonka w okresie przedemerytalnym. Tym samym uprawniona do świadczenia będzie kobieta, która straci męża w momencie, gdy sama będzie miała 55 lat, a mężczyzna, gdy w momencie śmierci żony będzie miał 60 lat. Jeśli jednak małżonek umrze rok wcześniej, to wdowa/wdowiec po przejściu na emeryturę nie będzie miała prawa do otrzymania świadczenia.
Co więcej, tworzy to również nierówności względem płci. Np. mężczyzna, którego żona umrze gdy będzie miał 58 lat, nie będzie miał prawa do renty wdowiej. Jeśli jednak 58-latce umrze mąż, otrzyma prawo do świadczenia. Wynika to oczywiście z różnicy w wieku emerytalnym, który dla kobiet wynosi 60 lat, a dla mężczyzn 65 lat.
Sprzeciw budzi również wysokość świadczenia. Docelowo emerytura wraz z rentą wdowią nie mogła przekraczać trzykrotności przeciętnej emerytury, co dawało kwotę wysokości ok. 10,5 tys. zł. Ostatecznie progiem będzie trzykrotność minimalnej emerytury, czyli nieco ponad 5 tys. zł.
Kierowane w tej sprawie petycje do prezydenta Andrzeja Dudy czy odpowiednich ministrów nie przyniosły żadnych rezultatów. Przepisy zostały już uchwalone i mają wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku.
– Obecnie wysyłamy skargi do KE o naruszenie prawem krajowym Karty Praw Podstawowych (w zakresie dyskryminacji i prawa majątkowego), będziemy kierować wnioski do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – zapowiada informatorka "Faktu". Sytuacja, w której osoba niezamożna poprzez swoje składki finansuje dodatkowe świadczenie osobie, która jest od niej i bez tego świadczenia zamożniejsza, nie ma za wiele wspólnego ze sprawiedliwością społeczną – dodaje.
Przypomnijmy, że rząd zaplanował w projekcie budżetu na przyszłym rok ponad 3 mld zł na wypłatę większych świadczeń dla osób, które straciły małżonka.
Polecany artykuł: