W Polsce lada chwila pojawią się nowe obostrzenia. Ministerstwo Zdrowia potwierdziło dziś 12 160 nowych zakażeń koronawirusem. To duży wzrost, ponieważ jeszcze wczoraj zachorowań w naszym kraju było nieco ponad 6 tysięcy. Obecnie wciąż obowiązują zasady wprowadzone 12 lutego na okres dwóch tygodni. Tymczasem doszła do nas informacja, że rząd wprowadzi zakaz przebywania dzieci na dworze w godzinach 12:00 - 15:30. Skąd te wiadomości? Taki komunikat pojawił się w mediach społecznościowych byłego ministra edukacji Romana Giertycha. Nie wiadomo jednak, skąd prawnik ma takie informacje i czy są one potwierdzone. Być może to tylko sarkastyczny wpis nawiązujący do dzisiejszej konferencji rządu w sprawie kolejnych obostrzeń. Pewne jest to, że taką informacją wzbudził duże zainteresowanie wśród internautów.
ZOBACZ: Polacy unikają galerii handlowych. Będzie GIGANTYCZNA katastrofa
Przypomnijmy, że podobny zakaz wszedł w życie 24 października ubiegłego roku. Rząd wprowadził częściowy zakaz wychodzenia z domów, który obowiązywał od godziny 8 do 16 dzieci oraz młodzież do 16 roku życia. Dzieci i młodzież wychodzić z domów mogła jedynie pod opieką dorosłych.
"Rząd wprowadza zakaz przebywania na dworze dzieci w wieku lat 13-16 w godzinach 12-15:30" - napisał były polityk na Twitterze. Czy to prawda? Dowiemy się po dzisiejszej konferencji prasowej. Tymczasem w Internecie wrze. Pod postem byłego ministra możemy wyczytać, że niektórzy wpis odbierają jako żart. Inni nie mogę pogodzić się z kolejnymi obostrzeniami, które miałby wprowadzić rząd. Oto kilka z nich:
- "Pewnie żart, już się człowiek gubi w tym wszystkim, przy tylu groteskowych i irracjonalnych decyzjach rządzacych, ciężko odróżnić..."
- "No to teraz już błyskawicznie zwyciężymy z pandemią!"
- "Kolejny raz bez odpowiedniego stanu nadzwyczajnego, zwykłym rozporządzeniem. Symboliczne jest to, że już pierwsze orzeczenie TK jeszcze za PRL dotyczyło wykraczania poza delegacje ustawową w rozporządzeniach.."
- "to jest jakiś żart, czy z generatora obostrzeń? :D Że to jest prawda to nie wierzę xD Nie można być aż tak głupim."
- "Biorąc pod uwagę, że dzień coraz dłuższy, cieplejszy i posiedzieć po 15.30 spokojnie można na dworze"
- "Muszę córce oświadczenie jakieś wypisać bo ma 12 lat alw w maseczce nie widać ... do tego dowodu jeszcze nie ma i jeszcze mi dziecko aresztują ... jeśli to prawda to może Suski zrobił badania z których wynika za wirus jest tylko od poniedziałku do piątku w godzinach pracy urzędów"
- "Nasz rząd to już sam nie wie co robi,a obłuda taka że hej.Teraz Andrzej wrócił z nart to znowu zamykają hotele i pensjonaty. Przypadek? Panie Romanie czy ja mogę pozwać rząd że kazał mi nosić maseczkę przez cały rok niespełniającą wymogów sanitarnych? Od czego nabawiłem się choroby"
- "A jaki jest cel tego zakazu, bo nie rozumiem??"
- "Fejk czy nie, bo się pogubiłem... Co skądinąd świadczy o tym z jakim poziomem absurdu mamy do czynienia."
Po godzinie od swojego wpisu, ze względu na duże zainteresowanie internautów, Roman Giertych postanowił odnieść się do swojego postu. Okazuje się, że informacja o nowych obostrzeniach podanych przez byłego polityka jest nieprawdziwa. Giertych wyjaśnił, że postanowił zrobić test i sprawdzić, ile osób uwierzy w nowy zakaz, który mialby wprowadzić rząd. Tak wyjaśnia sprawę na Twitterze:
Wiedziałem, że pierwszy komentarz to nie będzie podważanie tej decyzji, ale poprawka językowa z Małopolski ("Na polu ,Panie Mecenasie,na polu." - red.). To był test na to, jak daleko uważamy, że rząd zdurniał i jesteśmy gotowi uwierzyć w każdy absurdalny ruch. (Informacja została wymyślona, ale kto tam ich wie...) - czytamy we wpisie.