Ceny gazu rosną w oczach
Ceny gazu szokują. Polacy dostają nowe rachunki za gaz, a na nich gigantyczne stawki. Podwyżki cen za gaz są ogromne. Spodziewano się wzrostów cen, ale nie tak ogromnych. Co na to rząd? "Zacznijmy może od tego, skąd te podwyżki się biorą, bo to jest istotne. Są dwa główne powody: z jednej strony dyktat cenowy, gazowy Rosji, a z drugiej - polityka klimatyczna UE i koszty zakupu tzw. pakietów emisji dwutlenku węgla" - powiedział Piotr Müller, rzecznik rządu na antenie Polsat News. I wskazał, że w przypadku bardzo wysokich podwyżek często mamy do czynienia ze złym wyborem stosowanej taryfy. "Czyli nie taryfa indywidualna, tylko biznesowa" - zaznaczył. "W każdym przypadku, kiedy mamy do czynienia z końcowym klientem indywidualnym, stosujemy zabezpieczenie Urzędu Regulacji Energetyki - te podwyżki wtedy nie mogą być tak wysokie" - dodał.
"To, co jest kluczowe, to zgłoszenie, że jest się klientem indywidualnym - i wtedy stosuje się taryfę indywidualną" - podkreślił rzecznik rządu. Dodał, że do tej pory wiele osób nie zwracało na ten fakt uwagi, gdyż warunki obu taryf były podobne.
Polecany artykuł:
Pytany o projekt ustawy rekompensującej wzrost cen gazu, który zapowiedział szef PO Donald Tusk, Müller odparł, że jest to kwestia "pewnego show", a Tusk wykorzystuje niewiedzę społeczeństwa. "Tak jak mówię, każda osoba, która ma taryfę na cele indywidualne, może korzystać z taryfy indywidualnej i URE oraz inne instytucje będą tego pilnować" - powiedział. Jak wskazał, po zgłoszeniu, że jest się klientem indywidualnym, stawki stają się "dużo, dużo niższe". "Ten wzrost wynosi maksymalnie kilkadziesiąt procent" - powiedział rzecznik rządu.