Pracownik uległ wypadkowi w związku z pełnieniem służby. Lekarz stwierdził wówczas u niego wzmożone napięcie mięśni przykręgosłupowych i zalecił 2 miesiące przerwy od pracy - z adnotacją, że chory może chodzić.
W tym czasie funkcjonariusz z kołnierzem ortopedycznym udał się na weekend do Zakopanego by oglądać zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Pacjent otrzymał od lekarza informację, że nie jest skazany na leżenie czy siedzenie - jedynie nie może prowadzić samochodu.
Jak podaje "Rzeczpospolita", dyrektor aresztu śledczego, w którym mężczyzna pełnił służbę, uznał, że wyjeżdżając do Zakopanego naruszył on dyscyplinę służbową. Wymierzono mu karę nagany. Sprawa trafiła do sądu.
Pracodawca powoływał się na restrykcyjne opinię ZUS, który sformułowanie "chory może chodzić", odnosi do wyjścia z domu do apteki. ZUS dopuszcza wyjazdy w takich przypadkach do rodziny poszkodowanego, która zapewni mu opiekę.
Sąd jednak odrzucił taką argumentację, podkreślając, że lekarz nie stwierdził przeciwwskazań do wyprawy do Zakopanego. Skład orzekający uznał też, że mężczyzna został ukarany niesłusznie - czytamy w "Rz".
Źródło: "Rzeczpospolita"