Sprawę pani Elżbiety przedstawiono w programie Polsatu "Interwencja". 35-latka miała dwa nieudane małżeństwa i z każdego z nich zrodziło się dziecko - 11-letni Bartosz i 2-letni Adam. Kobieta rozwiodła się w 2014 r. I z nowym partnerem chciała ułożyć sobie życie. Wówczas urodził się drugi syn pani Elżbiety, ale jej kolejny partner ją opuścił i nie utrzymuje kontaktu ze swoim dzieckiem.
Zobacz także: Minister rodziny o rozszerzeniu 500 plus na pierwsze dziecko
Gdy matka chciała zarejestrować dziecko w Urzędzie Stanu Cywilnego okazało się, że chłopczyk ma już nazwisko po... byłym mężu kobiety, który jest ojcem jej pierwszego dziecko. Skąd taka pomyłka?
Jak czytamy na polsatnews.pl, sąd wysyłając do urzędu stanu cywilnego postanowienie o rozwodzie, wysłał je z błędną datą. Zamiast wpisać, że rozwód nastąpił w 2014, wpisano 2016 rok. A to spowodowało, że urzędnicy uznali, że ojcem Adama jest były już mąż pani Elżbiety. - Wpisano byłego męża, ponieważ w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym uznano, iż jeżeli jest małżeństwo, to uznaje się, że małżonek jest ojcem dziecka – wyjaśnia cytowany przez serwis Przemysław Ligęzowski, radca prawny.
Kuriozalny błąd sądu sprawił, że matka nie może dostać należnego jej 500 plus na młodszego syna, bo musi założyć sprawę alimentacyjną, a tego nie jest w stanie zrobić, gdyż jej były mąż nie jest ojcem 2-latka.
Sprawdź koniecznie: Nowoczesna: Zlikwidujemy program 500 plus
Sprawa trafiła do sądowego wydziału dla nieletnich, po tym jak pokrzywdzona złożyła wniosek o poprawienie aktu urodzenia dziecka. Pytanie jak długo urzędnicy będą naprawiać własny błąd? Marcin Kołakowski z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w prawdziwie przeprosił kobietę za zaistniałą sytuację, ale nawet po rozwiązaniu sprawy, matka nie otrzyma wyrównanie 500 plus za stracone miesiące - bowiem świadczenie rodzine jest naliczane od momentu złożenia wniosku, nie od narodzin dziecka.
Źrodło: polsatnews.pl