Jak wynika z danych „Mały ZUS” ma objąć ponad 173 tys. jednoosobowych firm, których przeciętne przychody nieprzekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz przekonuje, że ta ustawa realnie odpowiada na dzisiejsze potrzeby polskich przedsiębiorców.
- Mały ZUS dla małych – dla najmniejszych przedsiębiorców mamy kolejną ulgę. Chcemy, żeby ZUS był naliczany proporcjonalnie do przychodów dla firm osiągających miesięczne obroty do wysokości 2,5 minimalnych pensji w Polsce. Nie może być tak, że mali przedsiębiorcy mają taką samą stawkę na ubezpieczenia społeczne, jak najwięksi gracze – powiedział nam premier Mateusz Morawiecki.
Obecnie wszyscy przedsiębiorcy płacą takie same składki ZUS, niezależnie od wielkości ich przychodów. Ustawa ma dostosować wielkość składek do ponoszonych przez właścicieli firm do ich możliwości finansowych. Osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, których przeciętne miesięczne przychody nie przekraczają 2,5-krotności minimalnego wynagrodzenia (w 2018 r. to 5250 zł), będą mogły płacić obniżone, proporcjonalne do przychodu składki na ubezpieczenie społeczne. Do obliczenia składki na mały ZUS ma się liczyć przychód w całym poprzednim roku kalendarzowym.
Ustawa zakłada, że przedsiębiorca może korzystać z zaproponowanych rozwiązań przez 3 lata w ciągu ostatnich 5 lat prowadzenia działalności. Przez dwa lata będzie więc musiał opłacać składki na ubezpieczenie społeczne w pełnej wysokości.