Zakaz handlu w niedzielę
W 2018 r. 23 niedziele zostaną wyłączone z handlu. 30 stycznia prezydent Andrzej Duda podpisał głośno dyskutowaną ustawę, która ogranicza handel w niedziele. Sprzedawcy jednak nie próżnują i już teraz szukają sposobów na to, żeby nie ponosić dużych strat finansowych. Właściciele niektórych sieci już teraz zdecydowali się wydłużyć godziny pracy swoich placówek handlowych, mimo że ustawa wejdzie w życie dopiero 1 marca.
Zobacz też: Zakaz handlu: 11 marca pierwsza niedziela bez zakupów. W kwietniu aż cztery [HARMONOGRAM]
Ograniczenie handlu w niedziele od marca. Dziś prezydent @AndrzejDuda podpisał ustawę. Więcej o tym: https://t.co/ZAqx9FCtpQ #praca
— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) 30 stycznia 2018
Zobacz, w które niedziele handel będzie ograniczony ️ pic.twitter.com/pM5cNJAJ6i
Od 2 stycznia są czynne dłużej centra Factory Outlet. Pracownicy hiszpańskiej sieci pracują dłużej w piątki i soboty. – Praktycznie od razu zauważyliśmy wzrost liczby klientów w pierwszych i ostatnich godzinach funkcjonowania centrów. W trzecim kwartale bieżącego roku podsumujemy efekty tych zmian – mówi „Rzeczpospolitej" Wincenty Zawadzki, marketing manager Neinver, właściciela Factory.
Na wydłużenie godzin pracy swoich wszystkich placówek zdecydował się Lidl. W piątki i soboty sklepy należące do tej sieci będą czynne do godz. 22.00. Dotychczas wybrane placówki były otwarte krócej.
- Pracujemy nad rozwiązaniem, które będzie komfortowe dla naszych pracowników. Pomimo wydłużenia godzin otwarcia wszystkich sklepów w piątki i soboty do 22.00, będziemy dążyć do tego aby nie zmieniać znacząco dotychczasowego systemu pracy. Wszystko to w trosce o komfort naszych pracowników - chcemy zapewnić im regularne godziny pracy, w trybie dziennym oraz czas na odpoczynek - mówi serwisowi Superbiz.se.pl Aleksandra Robaszkiewicz, PR Manager Lidl Polska.
Zobacz: Zakaz handlu w niedziele. HARMONOGRAM zamykania sklepów [2018, 2019, 2020]
Poprosiliśmy o komentarz również Biedronkę. - Obecnie jesteśmy na etapie analiz dotyczących potencjalnych modyfikacji w organizacji pracy naszych sklepów. W tej kwestii nie podjęliśmy jeszcze finalnych decyzji, ale podkreślamy, że ewentualne rozwiązania zostaną wypracowane w zgodzie z obowiązującym prawem i tak, aby zaspokoić oczekiwania zakupowe naszych klientów – poinformowało nas Biuro Prasowe Jeronimo Martins Polska S.A.
Inne sklepy mogą posunąć się jeszcze dalej. Nieoficjalnie mówi się, że retailerzy rozważają wariant, w którym dyskonty czy hipermarkety byłyby czynne nawet do północy w piątki i soboty. Na razie jednak przedstawiciele branży handlowej milczą na ten temat. Problem nagłaśniają natomiast związkowcy.
Polecamy: Tak sklepy szykują się na zakaz handlu. Handlowcy złamią prawo?
Członkowie NSZZ „Solidarność" uważają, że wydłużanie godzin pracy w sklepach w piątki i soboty to „naginanie prawa". NSZZ „Solidarność" już teraz zapowiedziała, że przygotuje nowelizację dotyczącą czasu trwania doby pracowniczej w piątki i soboty. – To nieunikniona konsekwencja ustawy, ale chcemy ograniczenia naginania prawa. Gdy ustawa wejdzie w życie, przygotujemy nowelizację odnośnie do doby sobotniej i niedzielnej. Sklepy będą mogły pracować w sobotę maksymalnie do 22, a po niedzielnej przerwie rozpoczynać nie wcześniej niż w poniedziałek o 5 rano – zapowiada cytowany przez gazetę Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ „Solidarność".
Oprac. na podst. rp.pl