Nie dajemy się inflacji. Kupiliśmy o 5 proc. więcej produktów
Jak komentuje Mariusz Zielonka dane pokazują ponowny spadek sprzedaży detalicznej. Jeszcze przed miesiącem sprzedaż detaliczna rosła w skali roku powyżej 1,5 proc. Grudzień przyniósł zmniejszenie dynamiki do zaledwie 0,2 proc. Oczywiście mowa o wartościach realnych – uwzględniających inflację.
-W danych widać jaki wpływ na zakupy Polaków miały święta i wzrost zachorowań na grypę i covid-19. W ciągu miesiąca zwiększyliśmy zakupy o ponad 13proc. Głównie dotyczyło to żywności, napojów (wzrost o ponad 20 proc.m/m), prasy i książek (wzrost o ponad 30 proc.m/m) oraz farmaceutyków (wzrost o blisko 20 proc.m/m)-mówi Zielonka z Lewiatana.
W jego ocenie, zmniejszenie dynamiki sprzedaży detalicznej to wynik prawdopodobnie spadku realnych wynagrodzeń Polek i Polaków. Być może też rozłożyliśmy świąteczne zakupy na dwa miesiące listopad/grudzień. Cały 2022 r. sprzedaż detaliczna kończy jednak na plusie. Polki i Polacy w ciągu roku kupili produktów więcej niż w 2021 r. o 5 proc. Ten wynik „zrobiła” sprzedaż farmaceutyków i odzieży. Wszystko wskazuje na to, że w styczniu sprzedaż detaliczna zejdzie poniżej granicy 0 proc.-prognozuje ekspert ekonomiczny.
Czeka nas stagnacja w przemyśle
Jak podał w poniedziałek (23.01.2023) Główny Urząd Statystyczny, produkcja przemysłowa w grudniu 2022 r. wzrosła o 1,0 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim spadła o 6,4 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w grudniu 2022 r. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 5,6 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu 2021 r. i o 0,7 proc. wyższym w porównaniu z listopadem 2022 r.
Jakub Rybacki z PIE zwrócił uwagę, że produkcja przemysłowa wzrosła w grudniu poniżej rynkowych prognoz (1,7 proc.). Ekspert zauważył, że aktywność przemysłowa spowolnia - w listopadzie wyniki przekraczały 4,5 proc.
"Taka tendencja ma jednak charakter ogólnoeuropejski – osłabienie widoczne jest też w Niemczech i pozostałych krajach regionu Europy Środkowej" - wskazał. Dodał, że komentarz GUS wskazuje na wysokie wyniki w produkcji maszyn oraz samochodów. Z| kolei producenci metali oraz sektor energetyczny "najmocniej ograniczają działalność".
PIE spodziewa się stagnacji w przemyśle w kolejnym kwartale. W opinii eksperta prawdopodobnie uda się jednak uniknąć głębokich spadków. "Badania przedsiębiorstw wskazują na lekką poprawę nastrojów. Spada jednak liczba nowych zamówień" - zaznaczył. Przypomniał, że badania koniunktury PIE i BGK wskazują, że "tylko 11 proc. przedsiębiorstw otrzymało więcej zleceń niż przed miesiącem".
Rybacki zauważył, że inflacja PPI w grudniu spadła z 20,5 proc. do 20,4 proc.
"To czwarty miesiąc z rzędu, w którym obserwujemy wyhamowanie tempa wzrostu cen" - wskazał. PIE prognozuje kontynuację tego trendu – "w kwietniu wyniki powinny być już jednocyfrowe z uwagi na zmiany na rynkach surowców energetycznych i rolnych".
W opinii Rybackiego, "wolniejszy wzrost kosztów produkcji przełoży się na mniejszy wzrost cen na półkach w sklepie w drugiej połowie roku". "Podobne trendy widzimy również w państwach regionu" - podsumował.